7 sierpnia 2014

Kobieta wg filozofa

Niewiele osób wie jak wielki wpływ ma filozofia na historię świata. Praktycznie nikt z was nie słyszał o fenomenologii czy neotomizmie. Dzieje się tak, ponieważ obecnie słowo filozofia kojarzy się z Dalekim Wschodem. Ja z kolei nadal rozpatrując problematykę kobiety sięgnąłem po jednych z najbardziej wpływowych myślicieli historii. Nie jestem bowiem sięgnąć po więcej, bo bym się przez następne pięć lat z tego nie wygrzebał. Rozpocznijmy więc ;)

Platon

Tak naprawdę pierwszy solidny fundament kultury rzymsko-helleńsko-chrześcijańskiej obejmującej Europę, Ameryki, Północną Afrykę i po mniejszej części resztę świata. W trzech dziełach (Menonie, Kratylosie i Państwie) wyraził się dostatecznie o płci przeciwnej.

Natura, czyli zestaw indywidualnych właściwości dla danego stworzenia jest inna dla każdej z płci. Związane z człowieczeństwem cnoty - choć nazywają się tak samo (np. sprawiedliwość i męstwo) - również są dla nich inne. Nie mogą więc po śmierci osiągnąć doskonałości na tym samym poziomie. Dlatego też rola kobiety w życiu jest skromniejsza - powinna dobrze gospodarować i dbać tym co jest w domu. Pamiętać należy, że w domach załatwiało się wiele umów czy to politycznych czy to rodzinnych. Zatem w pewien sposób kobieta dzięki swej przebiegłości może załatwić wiele. Jednak nie powinna nigdy zawodzić i lamentować, ponieważ przynosi to więcej szkody niż pożytku. Dzieje się tak bowiem kobieta zalicza się do tej grupy ludzi, gdzie jest najwięcej żądz, przyjemności i skłonności. Sama też wbrew powszechnej opinii nie jest czynnikiem szczęścia. W naszym nieidealnym świecie żona powinna być poddana mężowi, gdyż jest on mądrzejszy. Z tego też powodu nie może być wzorcem dla żadnego mężczyzny. Gdyby jednak dostały szansę kształcenia ta różnica zostałaby zatarta. 

Niewiasty nie są jednak takie złe. Platon zaznacza bardzo silnie, że związek homoseksualny w zakresie obu płci jest niegodny człowieczeństwa. Ucina to więc wszelkie spekulacje odnośnie łączenia w związkach natur dwóch kobiet jakoby dawały coś więcej niż natura mężczyzny. Tutaj też zaczyna się pogląd Platona na państwo doskonałe i kobietę. Co ciekawe zauważa, że nie ma różnicy między płciami odnośnie spraw publicznych. Żeby tego było mało twierdzi, że niektóre kobiety są sprawniejsze w sprawach męskich od nich samych. Dlatego też te odpowiednio utalentowane powinny być dopuszczone do wojska. W tym jest jednak mały szkopuł - aby to było możliwe wszystko musi być publiczne. Również płeć piękna, jej dzieci i piersi - źródło pokarmu. Taka publiczna matka nie powinna mieć dostępu do swojego dziecka, aby nie robić problemu. Sam ten rozród powinien trwać pomiędzy dwudziestym a czterdziestym rokiem życia. Przez cały czas powinny być obecne w gimnazjonach razem z mężczyznami i robić to samo co oni - niezależnie od wieku.

Arystoteles

Funkcjonuje on w takim samym obszarze na takich samych warunkach i prawach jak Platon. Dlatego też jest ważne aby się przyjrzeć jego wizji niewiasty. Całość przeczytamy w Polityce. Według niego cnota kobiety i mężczyzny różni się w rozmiarze toteż te damskie powodują u facetów zniewieściałość. Ponadto dwa przymioty: poddaństwo i władztwo są przypisane dla płci. Nie trzeba nawet pisać co do której. Te dwa wyróżniki różnią się w istocie, a nie w ilości, czyli różnią się w tym co je tworzy, a nie na sposób matematyczny. Stosunek ich człowieczeństwa jest zawsze taki sam. Zdają się te dwie tezy stać w opozycji, ale tak nie jest. Człowieczeństwo jest bowiem jedno, a natury i cnoty są różne. Każda cnota jest indywidualna dla mężczyzny i kobiety. Przy tym podając, że przymiotem skromności jest wyrzeczenie się żony innego. 

W domu sprawa wygląda jednak inaczej. Kobieta ma służyć do płodzenia dzieci, ale nie może być rzeczą publiczną, ponieważ musi prowadzić dom, gdy mężczyzna prowadzi rolę. Nie może przy tym rodzić zbyt wcześnie, bo pojawiają się dzieci słabe i niskie, a same niewiasty przy tym umierają. Podobnie jak mężczyźni powinny cały czas dbać o swoje zdrowie, nawet w stanie błogosławionym. Mąż ma być w stosunku do kobiety jak kierownik wolnego państwa, ponieważ jest bardziej usposobiony do władania (jednak możliwe są wyjątki). Z tego Arystoteles wnioskuje - zdrada żony powinna być karana odebraniem praw obywatelskich. Pociąga to za sobą inne wnioski - kobieta ze względu na poddanie nie może osiągnąć pięknych czynów, jej zdolność rozważania nie jest zbyt kompetentna oraz jest chciwa majątku, dlatego nie powinna mieć wiana ani spadku. Z tego też powodu bogactwo niepotrzebnie winduje swe znaczenie w górę.

Odnośnie życia społecznego kobiety muszą mieć ustalony porządek prawny z dwóch względów. Pierwszy to liczba kobiet, która wg Arystotelesa, stanowi około 50 % ludzi. Dlatego brak praw dla nich stanowi brak praw dla połowy państwa. Drugi to natura kobiety: niezdolność do samoistnego życia w prawie, ich niezwykła śmiałość oraz pyszność. Daje więc to korzyści obydwóm stronom.

Soren Kierkegaard

Kolejny filozof, którego patrzenie na kobiety podjąłem mieszka niemal na drugim krańcu opisanych czasu i przestrzeni - czyli Dania wiek XIX. Zajmował się częścią życia obcą ówczesnym racjonalistom, czyli uczuciami oraz sprawami ducha. Wywarł on wpływ na sobie współczesnych będąc w opozycji do Hegla, ale również na wielu ludzi XX wieku. Dzieła do których zajrzałem, to: Bojaźń i drżenie, O pojęciu ironii, Powtórzenie - próba psychologii.

Nic nowego w tych czasach - kobiecość (nie kobieta!) jest syntezą ducha niższego gatunku. Do tego kobieca natura nakazuje poddać się silniejszemu, czyli mężczyźnie. Nie jest to jednak poddaństwo niewolnicze. Wiąże się ono ze światem doczesnym. Inaczej jest w sprawach duchowych. Dama jest w stanie zrównać się z mężczyzną w miłości, gdy tylko dokona wysiłku wieczności tzn. odkryje jej prawdę. Wówczas nie będzie podatna na oszustwa i błędy dotyczące jej doczesnej, fizykującej formy. Zanim to osiągnie ma już możliwość obrony przed uwodzicielami - charakterystyczna dla młodych kobiet niewinność. Broni je to w młodym wieku, gdyż wtedy nie są w stanie pojąć zadania miłości - a przecież to jest najważniejsze. Mężczyźni wówczas nie mają łatwo, gdyż młodość kobieca jest najpiękniejsza i najmilsza dla mężczyzny. Ale w momencie radości kobiety pojawia się złączony z nią lęk - rozpacz. Pomimo tego wszystkiego zadaniem kobiety jest oddanie się miłości. W przeciwnym wypadku nie jest nikim innym jak mężczyzną. Gdy tylko odda się temu będzie bardzo wierna, ponieważ u kobiety jest to cecha niezwykle silna. Tak samo jak oddanie i pokora. Nie poleca się jednak zdrady kobiety, gdyż wtedy jej wierność może zamienić się w chorą, zazdrosną i urosnąć. Zacznie wtedy także "zaklinać" faceta odwołując się do największych świętości Boskich i ludzkich. Twierdzi również, że kobieca wielkoduszność (jeżeli się ją rozwija) nie powoduje starzenia, dzięki czemu jest młoda mimo fizyczności starej. Jest to trudne do osiągnięcia, ponieważ niewieście brakuje konsekwencji w wyniku czego też oszukuje samą siebie od swojego początku. A i tak - uważa Soren - jest bardziej szczera od mężczyzn. Na starość nie mają natomiast tak łatwo, gdyż łudzą się bardziej niż fantastycy i inni ludzie, których myśli ponoszą. 

Dziewczyna, która szuka tego, co interesujące, wpada we własne sidła. Dziewczyna, która nie szuka tego, co interesujące, wierzy w powtórzenie (kategoria filozoficzna - przyp. autora). Chwała dziewczynie, która od początku była taka - i tej, która z czasem taka się stała


Friedrich Nietzsche

Jego myśl jest znaczna, gdyż przyczyniła się do mentalności człowieka XXI wieku. Moim zdaniem służy również jako fundament faceta macho. To odkryłem akurat w trakcie czytania summy poglądów tego filozofa wychodzących z pod pióra Gabrieli Majewskiej. Sam bowiem już nie miałem siły ani czasu na osobistą lekturę jego dzieł.

Nietzsche nie pisze o ontologii kobiety. Skupia się na biologicznej jej części. W sposób dosadny wskazuje na niższość płci pięknej mówiąc o jej rozumie, który rozwija się tylko do 18. roku życia, a mężczyzny do 28. Żeby była jasność dokłada do tego brak jakichkolwiek osiągnięć. Przykładem jest tutaj stałe jej miejsce, czyli kuchnia - pomimo tego, że tkwi tam od tysiąca lat nie osiągnęła tam w pełni nic choć zna ją od podszewki.  Powoduje tylko opóźnienie rozwoju mężczyzny. To jak również konieczność posiadania mężczyzny pokazują potrzebę panowania strony silniejszej nad słabszą.

Rozwijające się w jego czasach pierwsze ruchy kobiet na rzecz równouprawnienia uważa za pomyłkę. W wyniku tej walki kobieta utraciła swoją piękność poetycką. Wcześniej była delikatna, słaba (na plus), tajemnicza - cechy te wzbudzają u mężczyzn najszlachetniejsze uczucia. Z kolei ta, która chce rządzić jest pomyłką, bowiem niewiasta ma w sobie wiele spaczonych idei, niepotrzebnej wstydliwości, drobiazgowej zarozumiałości. Jest na tyle źle, że samą jej uczciwość należy poddać w wątpliwość, ponieważ nie ma ona poczucia sprawiedliwości. Dowodem poświadczającym jest jej piękność, która jest kłamstwem (kosmetyki, suknie). Wraz z walką o politykę walczyły również, z powodzeniem, o otworzenie dla nich uniwersytetów. Nietzsche twierdził, że kobieta zajmująca się nauką jest bezpłciowa. Zaś najwięcej szkodzi jej samoanaliza. Nie dla niej jest również prawdziwa sztuka - zajmuje się nią tylko powierzchownie, aby zdobyć uwagę mężczyzn. Jednocześnie nie wypowiada się pochlebnie o współczesnej formie teatru (moda na Wagnera). Uważa, że tylko tłum wręcz stado idiotów i kobiet zajmują się tą sztuką niższą. Nie mówi wyłącznie źle  o płci pięknej. Zauważa, że prawidłowa niewiasta jest kwiatem, ptakiem, motylem - przyjemnością, a zarazem męczarnią mężczyzny. Miłość niewiasty jest wiarą, dlatego też z natury jest wierna. Pomimo tego wszystkiego nie rozumie przyjaźni. Jest to jej wina, ponieważ nie potrafi być równą - zawsze musi być niższą albo tyranką. Jest urokiem, stworzeniem nielogicznym. Dlatego też uważał ją po trochu za anioła, po trochu za zwierzę.

Podsumowanie

Wszyscy ci filozofowie - choć trudni w lekturze - działają nadal na zwykłego Kowalskiego. Praktycznie nic na to poradzić nie możemy. Zanim jednak potępimy te poglądy u autorów - postarajmy się poznać przynajmniej podstawy kontekstu historycznego. W obecnej dobie - jeżeli znamy osoby o takich poglądach - słusznym jest zwrócenie im uwagi. Humanizm drugiej połowy XX wieku stoi bowiem o wiele wyżej niż innych.

Krzychu
Udostępnij:    Facebook Twitter Google+

5 komentarzy:

  1. bardzo ciekawy blog :) czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Brakuje mi opinii autora na poruszany temat. Czyżby zabrakło odwagi? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, po prostu mam pomysł na serię wpisów o kobietach i jednym z nich ma być moja opinia o kobietach, dlatego na razie nie komentuje tego ;)

      Usuń
  3. Mi się filozofia wcale nie kojarzy z Dalekim Wschodem. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo kojarzysz mniej więcej wątki historyczne Europy i innych regionów świata ;)

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty: