24 sierpnia 2014

Prześladowanie

Współcześnie społeczeństwo jest podzielone bardziej niż kiedykolwiek w historii. Jedną z najpoważniejszych różnic jest stan majątkowy, ale także kryterium niezbyt obecne przed wiekiem XX, a mianowicie popularność. Byli bohaterzy oraz osoby znane ze względu na swój talent bądź majątek pochodzący z różnych źródeł. Jednak dopiero teraz pojawili się ludzie znani na taką skalę co wiąże się również z znacznie większym oddziaływaniem. Niestety także tym negatywnym.

Definicja

Definicja prześladowania jest bardzo szeroka. Z jednej strony dotyczy ona naszej fizyczności czego ostatnio jesteśmy świadkami na Ukrainie, Bliskim Wschodzie oraz Azji Południowo-Wschodniej. W tych regionach prześladowanie następuje zarówno na tle politycznym jak i religijnym. Stosowana jest ostateczna forma prześladowania, a mianowicie morderstwo. Jednak wiąże się również z okaleczaniem (np. oblewanie kwasem, obcinaniem kończyn, kradzieżą narządów wewnętrznych). Jest to przemoc bezpośrednia, która dotyczy zazwyczaj krajów słabo rozwiniętych lub granic styku różnych kultur.

Drugą stroną jest przemoc psychiczna. Ta jest rozwijana w krajach o wysokim statusie materialnym, czyli państwa tzw. pierwszego świata. Polega ona na stałym nagabywaniu do czegoś, wywoływaniu niepokoju u ofiar, istnieniu stale w czyjejś świadomości lub zmuszaniu do określonego myślenia. Technologia, pieniądze a także wrodzona zdolność myślenia strategicznego uniemożliwiają ich całkowitego wyeliminowania. Najbardziej cierpią z tego powodu ludzie znani. Coraz częściej jednak dotyka to tzw. Kowalskich czego dowodem są badania mówiące, że co najmniej 10% Polaków doświadcza tego typu agresji.

Pomysły prześladowców

Ich dokładna lista nie jest możliwa do ustalenia z powodu indywidualności sprawców. W jednych przypadkach jest to umyślnie spowodowana krzywda, a w innych wynika z kruchości ludzkiej psychiki i nacisków współczesnego świata. Można jednak wymienić kilka najpopularniejszych i najbardziej destrukcyjnych. Oto one: 

  • stalking - w polskim prawie definiuje się je jako uporczywe, złośliwe nękanie mogące wywołać poczucie zagrożenia; zachowanie, na które należy uważać to m.in. śledzenie, nieustanne telefony, smsy, maile; jego odmianą jest cyberstalking
  • mobbing - zazwyczaj ma na celu lub skutkuje: poniżeniem, ośmieszeniem, zaniżeniem samooceny lub wyeliminowaniem albo odizolowaniem pracownika od współpracowników
  • lobbing - naciskanie grupy silniejszej politycznie, ekonomicznie lub społecznie na jednostki lub grupy uznawane za słabsze
  • flejm - wojna na obelgi w Internecie dotyczy zazwyczaj forum internetowego czy grup internetowych
  • molestowanie - powiązane z mobbingiem, który często określa się jako jego rodzaj; wyróżnia się: molestowanie seksualne - naruszanie przestrzeni cielesnej wbrew woli ofiary oraz molestowanie psychiczne - celowe zadawanie cierpienia psychicznego innej osobie m.in. przez ubliżanie czy stosowanie gróźb
  • szantaż - polskie prawo określa to następująco:
Art. 191 § 1. kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3

  • seksizm - dominacja jednej płci nad drugą uznając płeć dominanta za lepszą; zazwyczaj ze strony męskiej
  • rasizm - dominacja jednej rasy nad drugą; historycznie zazwyczaj białej, obecnie czarnej w wielu krajach zachodu m.in. USA
  • ageizm - dyskryminacja ze względu na wiek; zazwyczaj dotyczy ludzi starszych mających problemy na rynku pracy; odnośnie ludzi młodych używa się terminu adultyzm
  • uwiedzenie - wykorzystanie zakochania lub/i zauroczenia osoby do własnych celów

Zachowanie i przeciwdziałanie

1. Zwracanie uwagi na zachowanie ludzi znajomych - stałe poddenerwowanie, nietypowe pytania, nietypowe działanie w zakresie zawodowym lub rodzinnym.
2. Nagłe pojawienie się w życiu dobrze nam znanej osoby kogoś popularnego - ciągłe opowiadanie o nim, wymiana wiadomości czy rozmawianie z nią, wiedza o miejscach pobytu osoby popularnej.
3. Ciągły kontakt pomimo niechęci osoby - nie lubię tej osoby, dlaczego cały czas do mnie dzwoni, pisze itp.
4. Uznawanie kogoś przypadkowego, ledwo poznanego za przyjaciela - próba bliskiego, intymnego kontaktu tuż po poznaniu.
5. Naprzykrzanie się.
6. Próba złamania lub złamanie moralności naszej lub naszych bliskich.
7. Dziwna niechęć w stosunku do męża/żony.
8. Odtrącanie bliskich.
9. Nagłe popełnianie przestępstw.
10. Odcinanie się od świata.
11. Życie w permanentnym kłamstwie.

Podsumowanie

Do wpisu przekonała mnie osoba Justyny Steczkowskiej i jej przygoda ze stalkerem, a także własne doświadczenie w tej materii. Pomagając osobie prześladowanej pomagamy też pośrednio prześladowcy jeżeli ma problemy psychiczne. Gdy zauważymy, że nasz znajomy może kogoś prześladować pomożemy mu i co najmniej jednej osobie. Nie chodzi o prowadzenie własnego śledztwa. Nie bójmy się być ludźmi.

Krzychu
Udostępnij:    Facebook Twitter Google+

17 sierpnia 2014

Kobieta wg teologa

Po filozofach i naukach przyrodniczych i psychologicznych czas na teologów i ich wizję kobiet. Podobnie jak to było wcześniej ograniczę się do czterech przykładów. Również i w tym przypadku należy patrzeć historycznie na te poglądy i nie utożsamiać ich z Kościołem. Teolog bowiem nie wyraża zawsze poglądów Kościoła. Jest to naukowiec, który pracuje na polu Bożego Objawienia co większości ludzi umyka albo celowo lekceważy.

Święty Augustyn

Zanim został chrześcijaninem wsławił się życiem rozpustnym i myślę, że niejeden bawidamek miałby mu czego zazdrościć. Znany był ze swoich imprez i pociągu do kobiet. Zgodnie z aktualną wiedzą do jego nawrócenia przyczyniła się matka, która trzydzieści lat modliła się o niego. Ale przejdźmy do rzeczy. Wyznania (Księga XIII), O doskonałości wdowieństwa oraz O dziewictwie otworzą przed nami drzwi. Jednak nie jest w nim zbyt wiele informacji, bowiem Augustyn traktuje przeważnie ogólnie o człowieku. Postanowiłem jednak przedstawić te skąpe informacje ze względu na wiele nieprawdy, którą się ludzie posługują.

Bóg stworzył człowieka mężczyzną i kobietą, którzy względem łaski Bożej są tym samym. Biologia w tym miejscu nie stanowi rozróżnika podobnie jak nie robi tego narodowość. Kobieta ma wolną wolę nawet wobec Boga zgodnie z Prawem Ducha. Rozum, który jest władzą duchową wyróżnia człowieka od zwierząt.
A jak w duszy człowieka są dwie siły, z których jedna rozumując przewodzi, a druga wypełnia rozkazy, bo się poddaje takiemu przewodnictwu, w podobny sposób pod względem cielesnym kobieta została stworzona dla mężczyzny. Umysłem, racjonalną inteligencją kobieta jest równa mężczyźnie, ale pod względem płci tak mu jest cieleśnie podporządkowana, jak popęd do działania powinien być poddany kierownictwu rozumu, wyznaczającego właściwą drogę działania. Te wszystkie rzeczy widzimy. Każda z nich jest dobra. Wszystkie razem — są bardzo dobre. Przewodniej władzy umysłu poddałeś rozumne działanie, jak kobieta podlega mężczyźnie. (cyt. za "Wyznania")
Kobieta szukająca męża nie jest już w pełni wolna z powodu "tego jedynego", który jest w jej wyobrażeniach. Ponadto jest już zaślubiona - jak każdy wierny - Chrystusowi ze względu na naturę Kościoła. Niesie to za sobą wiele konsekwencji, o których poniżej. Augustyn twierdzi również, że seks w małżeństwie powoduje grzech. Dodając, że jest to bezprawne oskarżenie, gdyż tak stworzył nas Bóg. Owszem matka rodzi grzeszne dzieci - potomków Adama. Jednak ważniejszym zadaniem jest przedstawienie ich Kościołowi, aby mogli stać się członkami Chrystusa. Żona - w takim wypadku tylko możemy mówić o matce chrześcijance - powinna służyć swojemu mężowi na wzór poddaństwa państwowego. Nie wspomina jednak jakiej grupy społecznej. Mężatka nie może ślubować wierności Chrystusowi tak jak się to robi wobec męża, ponieważ jest to bluźnierstwo. Twierdzi Augustyn bowiem, że czyni to z Jezusa cudzołożnika.

Jeżeli chodzi o życie po śmierci mężczyzny Augustyn wyraża się jasno. Może albo powtórnie się ożenić, albo zaślubić się Jezusowi. Jednak ta druga droga jest ostateczna, ponieważ Chrystus już nie może umrzeć. W związku z tym wdowa, która złożyła śluby, a weźmie sobie męża cudzołoży.

Oprócz małżeństwa biskup Hippony przedstawia lepszy wybór dla niewiasty - mianowicie stan dziewiczy. Augustyn uzasadnia swój wywód przykładem Maryi - Matki, a jednak Dziewicy. Zadaniem doczesnym kobiet tego stanu jest wychwalać Chrystusa, ale również rodzić inne kobiety tego samego stanu. Dzieje się to, gdy kobieta oddaje swe życie modlitwie. Jednak dziewica nie może się wywyższać ponad mężatkę wtedy bowiem grzeszy pychą. Wierna żona jest lepsza od niewiernej dziewicy.

O tym jak ważna jest rola kobiety w Kościele świadczy następujący cytat:
Cały Kościół jest dziewicą. Jest nią poprzez nienaruszoną wiarę, nadzieję i miłość nie tylko w świętych dziewicach, ale także we wdowach i wierzących małżonkach. Do całego bowiem Kościoła, którego wszystkie one są członkami, Apostoł mówi: Poślubiłem was jednemu mężowi, by was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę (2 Kor 11,2). (cyt. za "O doskonałości wdowieństwa")
Tomasz z Akwinu (Akwinata)


Jeden z najwybitniejszych teologów katolickich, który kładł podwaliny pod naszą dzisiejszą kulturę. Posługiwał się poglądami swoimi jak i starożytnymi tworząc swoistą filozofię i po części teologię zwaną tomizmem. W swoim dziele Summa theologiae opisał w dosyć obszerny sposób kobietę. Należy jednak pamiętać, że jest to teologia średniowiecza. Pozwolę sobie zacytować z tego wydania internetowego UKSW. Polecam przeczytać całość aby zrozumieć - wraz z dekretami Kościoła u dołu strony.
CZY W PIERWSZYM UTWORZENIU RZECZY WINNA BYĆ POWOŁANA DO BYTU KOBIETA ?
Zdaje się, że kobieta nie powinna być powołana do bytu w pierwszym utworzeniu rzeczy, bo:
1. Zdaniem Filozofa: „Kobieta Jest to mężczyzna niewydarzony”. Lecz w pierwszym ustanowieniu rzeczy nic nie powinno być niewydarzone i niedoszłe. A więc w owym pierwszym ustanowieniu rzeczy kobieta nie powinna być powołana do bytu.
2. Podleganie i pomniejszenie jest następstwem grzechu, bowiem po upadku powiedziano kobiecie: „Mąż będzie panował nad tobą”. A Grzegorz pisze: „Gdzie nie upadamy wszyscy równi jesteśmy”. Lecz z natury kobieta ustępuje mężczyźnie pod względem siły i dostojeństwa, bo - jak mówi Augustyn: „Zawsze strona działająca pocześniejszą jest od strony doznającej”. Przeto w owym pierwszym utworzeniu rzeczy przed grzechem kobieta nie powinna być powołana do bytu.
3. Należy stanowczo zrywać z okazją do grzechu. Lecz Bóg przewidywał, że kobieta będzie mężowi okazją do grzechu. Nie powinien więc utworzyć kobiety.
Wbrew temu czytamy w Piśmie św.: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc”.
Odpowiedź: Konieczne było, żeby stała się kobieta - jak mówi Pismo św.: jako odpowiednia pomoc dla mężczyzny; nie jako pomoc do jakiejś innej pracy - jak to niektórzy mówili - gdyż w każdej innej pracy mężczyzna może wydatniej nieść pomoc mężczyźnie niż kobieta, ale jako pomoc do rodzenia. Łatwiej to nam stanie się zrozumiałe, gdy przyjrzymy się sposobom rodzenia u istot żyjących. Bowiem niektóre istoty żyjące nie mają w sobie mocy czynnej do rodzenia, ale przyczyną ich rodzenia się jest jakaś siła działająca innego niż one gatunku; chodzi o te rośliny i zwierzęta, które rodzą się bez nasienia z odpowiedniej materii mocą czynną ciał niebieskich. Niektóre zaś mają moc czynną i bierną złączoną; chodzi o te rośliny, które rodzą się z nasienia. Bowiem nie ma w roślinach jakiegoś wspanialszego dzieła życia nad rodzenie; stąd też słusznie w każdym czasie moc bierna jest u nich złączona z mocą czynną rodzenia. Natomiast u doskonałych zwierząt moc czynna rodzenia przysługuje płci męskiej, zaś moc bierna płci żeńskiej. A ponieważ w doskonałych zwierzętach jest jakoweś dzieło życia znamienitsze niż rodzenie, któremu to dziełu ich życie głównie jest przyporządkowane, dlatego u nich płeć męska nie łączy się z płcią żeńską w każdym czasie, a tylko w porze spółkowania; przedstawmy sobie: spółkowanie tak czyni jedno z samca i samicy, jak w roślinie są ze sobą połączone w każdym czasie siła męska i siła żeńska, chociaż w niektórych przeważa jedna, a w niektórych druga. Zaś człowiek jest przyporządkowany jeszcze bardziej znamienitemu dziełu życia, którym jest myślenie. I dlatego dla tym jeszcze większej racji w człowieku winna być odrębność między obiema siłami: taka, żeby osobno został utworzony mężczyzna, a osobno kobieta, a jednak żeby się cieleśnie w jedno łączyli dla dzieła rodzenia. Stąd też zaraz po uformowaniu kobiety Pismo św. wyraża się: „Będą dwoje w jednym ciele”. (...)
CZY KOBIETA WINNA STAĆ SIĘ Z MĘŻCZYZNY ?
Zdaje się, że kobieta nie powinna stać się z mężczyzny, bo:
1. Płeć jest wspólną człowiekowi i innym zwierzętom. Lecz u innych zwierząt samice nie stają się z samców. A więc i u człowieka tego być nie powinno, żeby kobieta stała się z mężczyzny.
2. Rzeczy należące do tego samego gatunku są z tej samej materii. Lecz mężczyzna i kobieta należą do tego samego gatunku. A ponieważ mężczyzna został uczyniony z mułu ziemi, z tego samego winna stać się i kobieta, a nie z mężczyzny.
3. Kobieta jest uczyniona do pomocy mężczyźnie w rodzeniu. Lecz zbyt bliskie pokrewieństwo czyni osobę do tego niezdatną. Stąd też - jak podaje Pismo św. - zabronione jest małżeństwo osobom o bliskim pokrewieństwie. Zatem kobieta nie powinna stać się z mężczyzny.
Wbrew temu są słowa Pisma św. : „Bóg stworzył z niego” - tj. z mężczyzny „pomoc jemu podobną” - tj. kobietę.
Odpowiedź: Rozumne powody przemawiały za tym, żeby w pierwszym ustanowieniu rzeczy kobieta była utworzona z mężczyzny czego nie można powiedzieć o innych zwierzętach. Oto one: Pierwszy, by przez to podnieść i nienaruszoną zachować jakowąś godność pierwszego człowieka, aby na podobieństwo Boga on sam był początkiem całego swojego gatunku, tak jak Bóg jest początkiem całego wszechświata. Św. Paweł pisze, że Bóg „z jednego [człowieka] wyprowadził cały rodzaj ludzki”. Drugi, by mężczyzna bardziej miłował kobietę i wiązał się z nią nierozerwalnie, będąc tego świadom, że ona jest z niego utworzona. Pismo św. wyraźnie mówi: „Niewiasta z mężczyzny została wzięta. Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną”. Było to jak najbardziej konieczne dla gatunku ludzkiego, w mąż i kobieta żyją z sobą przez całe życie czego nie spotyka się u innych zwierząt. Trzeci, bo - jak pisze Filozof - w gatunku ludzkim mężczyzna i kobieta łączą się razem nie tylko z powodu konieczności rodzenia - jak to jest u innych zwierząt, lecz także ze względu na życie domowe, w którym inne zadania spadają na mężczyznę, a inne na kobietę, i w którym mężczyzna jest głową kobiety. Słusznie więc kobieta została utworzona z mężczyzny jako ze swojego początku. Czwarty powód jest symboliczny; bowiem jest to symbolem tego, że Kościół bierze początek od Chrystusa. To miał na myśli Apostoł pisząc: Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła”. (...)
CZY KOBIETA WINNA BYĆ UTWORZONA Z ŻEBRA MĘŻCZYZNY ?
Zdaje się, że kobieta nie powinna być utworzona z żebra mężczyzny, bo:
1. Żebro mężczyzny było o wiele mniejsze niż ciało kobiety. Lecz z mniejszego nie może stać się coś większego; chyba albo przez dodanie czegoś; gdyby jednak taki dodatek zaistniał, to raczej kobieta byłaby uczyniona z niego niż z żebra; albo przez rozrzedzenie, gdyż zdaniem Augustyna: „Niemożliwe jest, żeby jakieś ciało rosło, chyba że się rozrzedza”; nie stwierdza się jednak, żeby ciało kobiety było bardziej rozrzedzone niż ciało mężczyzny; przynajmniej nie w tej proporcji, jaką ma żebro do ciała Ewy. A więc Ewa nie była utworzona z żebra Adama.
2. W pierwszych dziełach stworzonych nie było czegoś zbędnego. Zatem żebro Adama należało do doskonałości jego ciała. A więc po jego wzięciu ciało to zostało niedoskonałe, a to nie licuje.
3. Żebra nie można wyjąć z człowieka bez bólu. Lecz przed grzechem nie było bólu. A więc nie powinno się wyjmować żebra z mężczyzny po ton żeby z niego utworzyć kobietę.

Wbrew temu są słowa Pisma św.: „Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę”.

Odpowiedź: Utworzenie kobiety z żebra mężczyzny było uzasadnione. Pierwsze, by dać do zrozumienia, że miedzy mężczyzną i kobietą winna istnieć więź wspólnotowa. Bowiem ani kobieta nie powinna „przewodzić nad mężem”: i dlatego nie jest uczyniona z głowy, ani też mężczyzna nie powinien jej lekceważyć jakby jakąś podległą niewolnicę: i dlatego nie jest uczyniona ze stóp. Drugie, ze względu na symbolikę: bo z boku Chrystusa umierającego na krzyżu wypłynęły sakramenty, tj. krew i woda którymi Kościół jest ustanowiony. (...)
CZY KOBIETA BYŁA BEZPOŚREDNIO PRZEZ BOGA UTWORZONA?
 Zdaje się, że kobieta nie była bezpośrednio przez Boga utworzona, bo:
1. Żadna jednostka - utworzona z podobnej do siebie co do gatunku - nie jest bezpośrednio przez Boga utworzona. Lecz kobieta została uczyniona z mężczyzny, który jest tego samego co i ona gatunku. Zatem nie bezpośrednio przez Boga uczyniona.
2. Według Augustyna Bóg zarządza cielesnymi rzeczami za pośrednictwem aniołów. Lecz ciało kobiety było uformowane z materii cielesnej. A więc było uczynione za posługą aniołów, a nie bezpośrednio przez Boga.
3. Co wpierw zaistniało w stworzeniach w postaci zakodowanych prawzorów, to bywa powoływanie do byt u mocą jakiegoś stworzenia, a nie bezpośrednio przez Boga. Lecz zdaniem Augustyna w pierwszych dziełach ciało kobiety zostało utworzone w postaci zakodowanych prawzorów. A więc kobieta nie została przez Boga utworzona bezpośrednio.

Wbrew temu Augustyn w tym samym dziele tak pisze: „Tylko Bóg - od którego cała natura w istnieniu zależy - mógł utworzyć i zbudować żebro, żeby było kobietą”.

Odpowiedź: Jak już powiedzieliśmy, naturalne powstanie każdego gatunku jest z określonej materii. Zaś materią, z której w naturalny sposób powstaje, rodzi się człowiek, jest nasienie ludzkie mężczyzny lub kobiety. Stąd też jednostka gatunku ludzkiego nie może w naturalny sposób rodzić się z innej - jaką by nie była - materii. Sam tylko Bóg - który jest ustanowicielem natury - może powoływać do bytu rzeczy poza porządkiem natury. I dlatego sam tylko Bóg mógł utworzyć albo mężczyznę z mułu ziemi, albo kobietę z żebra mężczyzny. (...)
CZY W KAŻDYM CZŁOWIEKU WIDNIEJE OBRAZ BOGA ?
Zdaje się, że nie w każdym człowieku widnieje obraz Boga, bo:
1. Apostoł pisze: „Mężczyzna jest obrazem Boga, zaś kobieta obrazem-chwałą mężczyzny”. A ponieważ kobieta jest jednostką gatunku ludzkiego, dlatego nie każdej jednostce przysługuje być na obraz Boga.
2. Tenże Apostoł pisze: „Tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna”. Lecz nie wszyscy ludzie są przeznaczeni. A więc nie wszystkich ludzi łączy jedna wspólna forma: na obraz Boga.
3. Jak powiedziano, do istoty obrazu należy podobieństwo. Lecz wskutek grzechu człowiek stał się niepodobny do Boga. Utracił więc obraz Boga.

Wbrew temu psalmista pisze: „Jak obraz [tj. cień] przechodzi człowiek”.

Odpowiedź: To właśnie ze względu na naturę myślącą mówi się, że człowiek jest na obraz Boga. Zatem według tego człowiek jest najbardziej na obraz Boga, według czego natura myśląca może najbardziej Boga naśladować. Otóż natura myśląca naśladuje najbardziej Boga w tym, że Bóg samego siebie poznaje i miłuje. Stąd też obraz Boga w człowieku można ująć w potrójny sposób: pierwsze, o ile człowiek ma naturalną podatność do poznawania i miłowania Boga: i ta podatność tkwi w samej naturze umysłu, który jest wspólny wszystkim ludziom. Drugie, o ile człowiek aktualnie lub habitualnie Boga poznaje i miłuje - jednak niedoskonale: i ten obraz powstaje na skutek upodobniającej do Boga łaski. Trzecie, o ile człowiek aktualnie poznaje i miłuje Boga w sposób doskonały, przez co należy rozumieć obraz powstały na skutek upodabniającej do Boga chwały. Stąd to glosa do słów psalmu: Wznieś ponad nami, o Jahwe, światłość Twojego oblicza” wyodrębnia trojaki obraz: stwarzania, nowego stwarzania, upodabniania. - Pierwszy więc obraz widnieje we wszystkich ludziach; drugi tylko w sprawiedliwych; trzeci jedynie w zbawionych. (...)
CZY W PIERWSZYM STANIE MOŻNA BYŁO ZWIEŚĆ CZŁOWIEKA ?

Zdaje się, że w pierwszym stanie człowiek mógł być zwiedziony, bo:
1. Apostoł pisze: „Zwiedziona kobieta popadła w przestępstwom.
2. Magister pisze: „Dlatego kobieta nie zlękła się węża odzywającego się, bo sądziła, że otrzymał od Boga polecenie mówienia”. Ale to była omyłka. A więc kobieta została zwiedziona przed grzechem.
3. To naturalne, że im z dalsza coś się widzi, tym to wydaje się być mniejsze. Lecz przez grzech natura oka nie została ograniczona. Zatem to samo przydarzyłoby się w stanie niewinności. A więc pierwszy człowiek myliłby się co do wielkości rzeczy widzianej, tak jak to jest i teraz.
4. Według Augustyna w czasie snu dusza zachowuje się wobec zjaw sennych jak wobec samej rzeczy. Lecz człowiek w stanie niewinności jadłby, a w następstwie spałby i śniłby. Zatem zostałby zwiedziony przyjmując zjawy senne jako rzeczy.
5. Jak już powiedziano pierwszy człowiek nie znałby myśli ludzi i przyszłych bytów przygodnych. Gdyby więc ktoś w tej materii powiedział coś mylącego, byłby zwiedziony.

Wbrew temu Augustyn pisze: ”Przyjmować prawdę za fałsz nie jest rzeczą człowieka przez naturę ustanowionego, lecz jest karą potępionego”.

Odpowiedź: Zdaniem niektórych nazwa ‘zwiedzenie’ zawiera w sobie dwa rozumienia: pierwsze, wszelkie mało znaczące mniemanie, kiedy to ktoś bierze błąd za prawdę bez przekonania wiary. Drugie, gdy czyni to z przekonania wiary. Jeśli Więc chodzi o te rzeczy, których Adam wiedzę posiadał, to żadnym z tych sposobów człowiek nie mógł być zwiedziony przed grzechem. Natomiast jeśli chodzi o te rzeczy, których wiedzy nie posiadał, mógł być zwiedziony, biorąc zwiedzenie w szerszym znaczeniu, mianowicie jako wszelkie mniemanie bez przekonania wiary. Uzasadniają to tym, że w takich wypadkach uważanie fałszu za prawdę nie wychodzi człowiekowi na szkodę i - jak długo lekkomyślnie nie wyrazi swego przekonania - jest bez winy. Ale ów pogląd nie da się pogodzić z nieskazitelnością pierwszego stanu, gdyż w owym stanie - jak pisze Augustyn: „Unikano grzechu bez niepokoju; póki tak było, żadne zgoła zło nie mogło zaistnieć”. Jasne zaś jest, że jak prawda jest dobrem myśli, tak według Filozofa fałsz jest złem. Stąd też nie mogło tak być, żeby w stanie niewinności myśl człowieka przystała na jakiś fałsz jako na prawdę. Bowiem jak w członkach ciała pierwszego człowieka nie istniała jakaś doskonałość, np. blask, a jednak nie mogło w nich być jakiegoś zła, tak w myśli mogła nie istnieć jakaś wiadomość, a jednak nie mogło w niej być brania fałszu za prawdę. Jasne to również z samego ustawienia pierwszego człowieka w owym pierwszym stanie. Według niego, jak długo dusza pozostawałaby podległą Bogu, tak długo w człowieku niższe części podlegałyby wyższym, a wyższe nie doznawałyby przeszkody ze strony niższych. Otóż z tego, co już zostało wyłożone, jasno widać, że myśl zawsze jest prawdziwa co do właściwego przedmiotu. Stąd też z siebie samej nigdy nie podlega zwiedzeniu. Wszelkie zaś zwiedzenie przydarza się jej ze strony czegoś niższego, np. wyobraźni lub czegoś takowego. Dlatego też widzimy, że gdy naturalna władza osądu (naturale iudicatorium) nie jest zawieszona, nie jesteśmy zwodzeni przez tego pokroju zjawy ale tylko wtedy gdy jest zawieszona - jak to zachodzi u śpiących. Stąd jest jasne, że w pierwszym stanie ustawienie człowieka wykluczało jakoweś zwiedzenie jego myśli. (...)
CZY W STANIE NIEWINNOŚCI RODZIŁYBY SIĘ DZIEWCZĘTA ?
Zdaje się, że w stanie niewinności nie rodziłyby się dziewczęta, bo:
1. Zdaniem Filozofa: „Kobieta jest to mężczyzna niewydarzony”. jakby pojawiająca się wbrew zamiarowi natury. Lecz w stanie niewinności nic niezgodnego z naturą nie mogłoby się wydarzyć w rodzeniu człowieka. A więc kobiety nie rodziłyby się.
2. Każdy twórca rodzi czy do siebie, chyba żeby doznał przeszkody co podobne albo z powodu braku siły, albo z powodu nieprzystosowania materii; tak np. ogień mały nie zdoła strawić drzew surowych. W rodzeniu zaś siła czynna jest w mężczyźnie. A ponieważ w stanie niewinności nie byłoby żadnego braku siły ze strony mężczyzny ani nieprzystosowania materii ze strony kobiety n dlatego wydaje się, że zawsze rodziliby się chłopcy.
3. W stanie niewinności rodzenie zmierzało do rozmnożenia ludzi. Otóż ludzie mogliby być wystarczająco rozmnożeni przez pierwszego człowieka i pierwszą kobietę: i odtąd żyć na wieki. Nie było więc konieczne, żeby w stanie niewinności rodziły się dziewczęta.

Wbrew temu: Jeśli chodzi o rodzenie, natura tak by postępowała, jak ją Bóg ustanowił. Lecz Bóg - jak podaje Pismo św. - ustanowił w naturze ludzkiej mężczyznę i kobietę. A więc również w owym stanie rodziliby się chłopcy i dziewczynki.

Odpowiedź: W stanie niewinności nie brak było niczego, co należy do zupełności ludzkiej natury. Otóż jak na doskonałość wszechświata składają się różne stopnie rzeczy tak również i na doskonałość ludzkiej natury składa się różność płci. Dlatego też w stanie niewinności obie płci byłyby powołane do życia drogą rodzenia. (...)
Edyta Stein (Benedykta od Krzyża)

Postanowiłem się przenieść do początków XX wieku. Powód jest prosty - zmiana kontekstu kulturowego i historycznego w życiu kobiet. Wiąże się to również z wzmożonym studium odnośnie kobiet - ich natury, celu, roli i pochodzenia. Temat ten - w ramach teologii kobiety - podjęła żydówka, która znalazła Mesjasza.

Święta - jak pisze Wojciech Zyzak - uważała naturę mężczyzny i kobiety za równą oraz wywyższoną przez łaskę. Gdy to zostanie uznane można przejść do dalszych badań nad duszą niewiasty, która ma dwa przeciwstawne kierunki rozwoju - zbłądzić lub dążyć do wzoru Maryi. Równość jednak nie wyklucza różności. Edyta wskazuje jednak na coś więcej niż tylko fizjologia. Mówi o różnicy między płciami w  stosunku duszy do ciała, ducha do zmysłowości i duchowych władz. Kobietę cechuje pełna jedność natury cielesno-duchowej i harmonijny rozwój sił. Edyta zauważa, że ze względu na pewne wspólne cechy ogólnoludzkie kobieta może niekiedy wyrażać się niezwykle podobnie do mężczyzn. Zwłaszcza w indywidualnym powołaniu każdej z nich. Pierwszym natomiast jest małżeństwo i macierzyństwo. W twórczości świętej, zgodnie z dwoma poprzednimi zdaniami, Wojciech Zyzak zauważa:
Edyta Stein, korzystając z cudzych rozważań wymienia pięć podstawowych typów kobiet: typ matczyny z nastawieniem na dziecko, typ erotyczny z nastawieniem na mężczyznę, romantyczny z nastawieniem na przeżycia i bezwarunkowe przylgnięcie do "przewodnika", trzeźwy, nastawiony na praktyczne zadania życia, a także intelektualny, z merytorycznymi zainteresowaniami i zdolnością do twórczych osiągnięć. Bardziej prosty schemat dzieli kobiety na typ prymitywny i refleksyjny lub świadomy problemu. Pierwszy typ zawiera większość kobiet zdolnych do wczesnego dojrzewania ich zwartej osobowości, w której później niewiele się zmieni. Typ refleksyjny stanowi małą część wielostronnych, dopasowujących się i zdolnych do formacji w kontakcie z innymi kobiet, które w korzystnym środowisku przez wiele cierpień i doświadczeń dojrzewają do roli mądrych matek.
Kobieta także posiada osobiste pragnienie samorealizacji. Jednak jest jedno czego każda pragnie - miłujące zjednoczenie oraz doprowadzanie innych do niego. Do tego działania potrzebna jest dusza, której zjednoczenie z ciałem u kobiety jest znacznie wyższe niż u mężczyzny co stanowić może niebezpieczeństwo. Z jednej strony bowiem ciało może się zagubić w życiu duchowym, ale również duch może się zagubić w życiu cielesnym. Centrum kobiety stanowi serce, które może pomóc w rozwoju. Wymaga jednak kierownictwa zarówno rozumu jak i woli, aby nie zwiodło na manowce. Ściśle kobiecym przedmiotem zainteresowania jest triada: strzec, żywić i popierać rozwój. Inne ją obchodzi o tyle o ile się z tym wiąże. Jest ona dla kobiet w pełni naturalna. Jest to jednak wizja doskonała. Ta mniej doskonała - skażona grzechem - jest następująca:
Typowa jest tu skłonność do nadmiernego zajmowania siebie i innych własną osobą, próżność, dążenie do chwały i uznania oraz niepohamowana potrzeba zwierzania się. Z drugiej strony pojawia się nadmierne zainteresowanie innymi, ciekawość, plotkarstwo i niedyskretne wnikanie w intymne życie innych ludzi. Nastawienie na całościowość prowadzi łatwo do rozbicia sił, do unikania potrzebnego rzeczowego zdyscyplinowania poszczególnych predyspozycji, dalej do skłonności do powierzchownego próbowania na wszystkich polach i do dążenia, by opanować innych, daleko poza miarę płynącą z funkcji macierzyńskich. Współuczestnicząca towarzyszka staje się w ten sposób wichrzycielką, nie znoszącą spokojnego, milczącego dojrzewania i hamującą rozwój. Na miejscu radosnego służenia pojawia się wola panowania. Jak wiele, zdaniem Edyty, nieszczęśliwych małżeństw, jak wiele obcości między matkami a dziećmi wynika z tych zniekształceń.
Kobieta nie jest jednak na to skazana. Aby się temu nie poddać musi z pokorą pracować nad sobą. Wtedy też razem z mężczyzną zbudują w pełni Obraz Boży.

Jako, że Edyta była z pochodzenia biologicznego i religijnego żydówką wysoko ceniła sobie rodzinę. Jak wylicza w swojej pracy dyplomowej Elżbieta Mienszczykow święta ceniła sobie podejście Starotestamentalne do małżonek i matek. Uważa, że te rodzące miały królewski niemal szacunek. Zauważa przy tym, że powinien w tym istnieć partnerski stosunek do męża i matczyny dla dzieci. Przez to wszystko kobieta nadaje temu związkowi ciepły, intymny i czysto ludzki charakter. Staje się centrum domu. Ma pomagać rozwijać człowieczeństwo męża oraz być opoką dla dzieci. Jednak nie tylko do tego ma się ograniczać. Może podjąć każdy zawód poza powołaniem małżeńskim i macierzyńskim. Są jednak - ze względu na usposobienie natury - zawody typowo kobiece: lekarka, pielęgniarka, nauczycielka, wychowawczyni, pomoc domowa oraz wiele innych nowych zawodów społecznych.

Elizabeth A. Johnson

Ostatnią postacią jest teolog feministyczna. Ten typ teologii różni się znacząco od teologii kobiety uprawianej w typowo męskim gronie, dlatego też język może czasami nie odpowiadać facetom. Wiele o jej poglądach można się dowiedzieć z wywiadu, którego udzieliła polskiemu miesięcznikowi Znak.

Siostra opierając się na badaniach twierdzi, że kobiety stanowią połowę całej populacji Ziemi, wykonują trzy czwarte ogółu ludzkiej pracy, za co otrzymują jedną dziesiątą z całego przyznawanego na świecie wynagrodzenia. Kobiety stanowią także dwie trzecie wszystkich niepiśmiennych dorosłych, a razem z dziećmi, którymi się opiekują – trzy czwarte głodujących na świecie. Uważa również, że sytuacja kobiet związana jest nie tylko z płcią, ale również rasą, kulturą czy zamieszkaniem na terenie wojennym. Należy poszukiwać żeńskich określeń odnośnie Boga, ponieważ używanie tylko męskich działa psychologicznie na niekorzyść kobiety. Wiąże się to z większym utożsamieniem podobieństwa mężczyzny do Stwórcy aniżeli niewiasty. W swojej teologii twierdzi, że kobieta została w nauczaniu zrehabilitowana  zarówno przez Sobór Watykański II jak również przez nauczanie Jana Pawła II. Zgodnie z tym Elżbieta naucza, że kobieta jak i mężczyzna są w pełni równi. Nie zgadza się jednak do końca z teologią komplementarności, która wg niej głosi:
Natura męska, jako bardziej racjonalna, wydaje się bardziej odpowiednia do pełnienia ról przywódczych w sferze publicznej. Natura kobieca, częściej kojarzona z czułością i serdecznością, predestynuje do opiekowania się słabszymi w domowym zaciszu.
Twierdz bowiem, że nie wynika to z natury człowieka, ale z kilkunastu wieków dominacji mężczyzn w życiu społecznym. Aby uwiarygodnić teologię komplementarności zakłada pozwolenie na realizacje kobiety w każdym aspekcie życia. Rola każdej osoby powinna być pełniona zgodnie z talentem jaki każda z kobiet otrzymała. Tworzy to znacznie większy wachlarz możliwości tak dla kobiety jak i dla mężczyzny.

Więcej znajdziecie w licznych jej dziełach, które otwierają przed nami wiele nowych perspektyw.

Podsumowanie

Jako przyszły - mam nadzieję - teolog przeraziło mnie spotkanie z Augustynem. Jest to bowiem teologia wysoko, która wymaga wiele sił umysłowych. Z kolei Tomasz jest dosyć cięty mający wielkie piętno swoich czasów. Edytę podziwiam, gdyż wiara jej była szczera jak uczciwość dziecka. Z kolei ostatnia siostra zakonna otwiera rozum, pokazuje mężczyźnie to czego sam by nie mógł osiągnąć. Polecam ich dzieła, aby w jeszcze większym stopniu odkryć kontekst ich wypowiedzi.

Krzychu
Udostępnij:    Facebook Twitter Google+

9 sierpnia 2014

Kim Rafalala jest?

Wiele złego się dzieje od kilku dni w mediach. Jedną z przyczyn jest Rafalala, z zaczęło się od youtube'a oraz programu Tak czy Nie w Polsacie News. Niby nic, bo podobnych akcji - nie nagłośnionych - jest wiele. Jednak to co ostatnio się dzieje przeraża mnie i sprawia, że czuję się źle. Ponadto psuje to wizerunek katolików, gdyż to właśnie tę grupę wyznaniową uznaje się za winną.

Biologia

Wszyscy wiedzą jak powstają i skąd się biorą dzieci. Nie jest to nic odkrywczego. Czasami słyszymy mitologię listów z Bravo jak to pocałunek czy masturbacja powoduje ciążę. Dziwne, ale też takie coś się zdarza naprawdę. Przechodząc jednak do ludzi, którzy wykształcili się (nie chodzi o ukończenie) w gimnazjum. Wiemy, że człowiek powstaje z połączenia się komórki jajowej i plemnika. W tym momencie, zgodnie z najnowocześniejszą biologią, rozpoczyna się istnienie nowego organizmu jakim jest człowiek. Jednak decyzja o płci zapada znacznie wcześniej - w jądrach mężczyzny. Niewiele bowiem osób pamięta ze szkoły, że o tym decyduje plemnik. Jak to możliwe? 

Zgodnie z biologią kobieta ma genotyp XX, a mężczyzna XY. Każda z osób wnosi, o ile nie zachodzą określone mutacje, po połówce genotypu. Skoro kobieta ma dwa takie same genotypy może wnieść tylko X, a mężczyzna ze względu na różnice może wnieść albo X, albo Y. Stąd też mężczyzna jest decydujący.

Psychologia

Współczesna psychologia poszła w dwa różne kierunki wprowadzając pojęcia: płeć - zestaw cech biologicznych męskich bądź żeńskich oraz rodzaj (gender) - zestaw cech przypisanych przez kontekst kulturowo-historyczny. W angielskiej nomenklaturze odnajdziemy aż trzy określenia: sex - odnoszący się do płci jako kategorii biologicznej, określającej różnice w budowie anatomicznej i cechach fizjologicznych; gender - (pol. rodzaj) odnosi się do płci jako zjawiska społecznego; gender identity - tożsamość płciowa jednostki. Wracając do naszego podwórka przykład ukazujący dokładnie te różnice wskazali B. Lott i D. Maluso mówiąc, że płeć występuje u ludzi i zwierząt, a rodzaj jest właściwy tylko ludziom. Z tego też powodu zrobiło się głośno o gender. 

Tak więc otrzymujemy dwie koncepcje psychologiczne - płeć biologiczna i płeć psychologiczna (inaczej płeć kulturowa). Aby ich obserwacje nie były mylone wprowadzono różne kategorie, toteż w pierwszej mówimy o mężczyźnie i kobiecie, a w drugiej o męskości i kobiecości. Jak w każdej dziedzinie, tak i w tej nie ma pełnej zgody. Niektórzy naukowcy (np. A. Dakowicz) twierdzą, że pomiędzy modelami musi zachodzić interakcja, abyśmy mogli mówić o ich działaniu. Natomiast D. Pankowska twierdzi, że poczucie odmienności płci nie jest wrodzone, a kształtuje się w ciągu wzrostu jednostki. 

W związku z tym S.L. Bem proponuje cztery typy płci psychologicznych, które mogą się odnosić zarówno do mężczyzn jak i kobiet: 
  1. 1. typ męski - wysoka męskość i niska kobiecość
  2. 2. typ kobiecy - wysoka kobiecość i niska męskość
  3. 3. typ androgyniczny - wysoka i męskość, i kobiecość
  4. 4. typ nieokreślony (niezróżnicowany) - niska męskość i niska kobiecość

Płeć ma również znaczenie społeczne, gdyż to jak się określamy sami "umieszcza" nas w odpowiedniej grupie, w której panują konkretne warunki i wymogi. W ten sposób zamiast wpływać na nas częściowo w znacznym stopniu nas determinuje.

Społeczeństwo i kultura europejska

Jak już kiedyś wspomniałem podwaliny dla nas stanowi mieszanka trzech kultur. Silnym motorem jest również - chcąc lub nie - rewolucja francuska, która zmieniła trochę bieg rozwoju. Dlatego też ograniczę się tylko do tego kręgu kulturowego. 

Przez wieki kształtował nas. Zmieniał się. Posiadał wiele funkcji oraz ogromną moc. Jednak jedna cecha pozostała bez zmian - "karta pamięci". Mowa oczywiście o języku pisanym jak i mówionym. W tymi miejscu myślę o jego składowej, a mianowicie gramatyce, która nie uwzględnia w odniesieniu do człowieka innego rodzaju niż męski i żeński - najbardziej jaskrawym przykładem jest tutaj język włoski nie posiadający rodzaju nijakiego. Obcym jest dla języka uwzględnianie jakiegoś nowego rodzaju w odniesieniu do człowieka. Jeżeli chodzi o rzeczy, rośliny, zwierzęta - nie ma takiego problemu. Wieki doświadczeń wypracowały taki mechanizm. Człowiek jednak pod tym względem pozostaje hermetyczny. Cokolwiek wymyślimy będzie brzmiało obco i będzie wyrzucane przez nasz umysł, przykładem może być amerykański waginosceptyk w odniesieniu do homoseksualisty rodzaju męskiego (ma być to neutralne określenie).

Inną kategorią są tradycje ludowe, które również zachowały swój dychotomiczny podział. Śmiergus jest dla mężczyzn, oczepiny dla kobiet. Jest wieczór panieński i kawalerski, których system jest konkretnie ustalony. Wnioskować można, że gwarancją ich zachowania jest ich pozostawienie w konkretnych ramach. Jeżeli je zmienimy - to czy one przetrwają?

Całkiem inaczej ma się sprawa z życiem społecznym. Szkolnictwo, zawody, tzw. życie publiczne są dostępne dla każdej z płci po równo. Zdarza się, że płeć jest przyczyną różnic. Płaca i czas pracy, wszelkie dodatki powinny być takie same dla ludzi z tym samym wykształceniem i doświadczeniem. Jednak przyjęcie do pracy tej czy innej płci powinno zostać wolnym wyborem dla właściciela. Jeżeli firma ma mieć męski charakter - niech tak będzie. Tak samo z kobiecymi firmami. Biologicznie kobieta w większości przypadków jest słabsza - nie musi więc być zatrudniona np. jako górnik. Z kolei tam gdzie liczy się odporność na ból - nie musi być zatrudniony mężczyzna. 

W związku z powyższym wykształciły się w naukach socjologicznych dwa terminy płci: płeć przypisana (metrykalna, prawna, socjalna) - krótko pisząc ta z aktu urodzenia i dowodu osobistego oraz płeć z wychowania - związana ze stosunkiem rodziców i otoczenia do dziecka ze względu na jego płeć

Transseksualizm

W międzynarodowej klasyfikacji chorób ICD-10 nazwany jest zaburzeniem identyfikacji płciowej (F64.0). Rozróżnia się transkobiety (in. K/M) oraz tranmężczyzn (in. M/K). Sytuacja się nie zmienia pomimo apelów UE do WHO o skreśleniu z listy zaburzeń. Główną formą leczenia jest operacja mająca zmienić widoczne cechy płci biologicznej. Jednak nawet po takiej zmianie objawy (wysoka śmiertelność, zachowania samobójcze, zaburzenia psychiczne) powracają. Nie ma więc metody czy środków, które na stałe pozwolą normalnie żyć tym osobom. Pozostaje jedynie stała opieka psychologiczna i/lub psychiatryczna. 

Podsumowanie

Wszystko wskazuje na to - wbrew skrajnym opiniom - że Rafalala jest człowiekiem. Uściślając - zgodnie z obecnym stanem wiedzy - jest mężczyzną. Można o nim powiedzieć, że jest chory, ale czy ty byś się czuł dobrze gdyby ciebie lub twoje dziecko tak nazwano? Ja nie czuję się dobrze, gdy takie coś słyszę. Szkoda mi takich osób - lepiej jest rozmawiać, debatować lub milczeć. Nie odpowiadać agresją na agresję. Sam nie popieram też jego zachowania ani stylu życia/bycia.

Krzychu

P.S. Transseksualizm nie jest grzechem. Grzechem jest dopiero poddanie się operacji zmiany płci. Więcej tutaj.
Udostępnij:    Facebook Twitter Google+

7 sierpnia 2014

Kobieta wg filozofa

Niewiele osób wie jak wielki wpływ ma filozofia na historię świata. Praktycznie nikt z was nie słyszał o fenomenologii czy neotomizmie. Dzieje się tak, ponieważ obecnie słowo filozofia kojarzy się z Dalekim Wschodem. Ja z kolei nadal rozpatrując problematykę kobiety sięgnąłem po jednych z najbardziej wpływowych myślicieli historii. Nie jestem bowiem sięgnąć po więcej, bo bym się przez następne pięć lat z tego nie wygrzebał. Rozpocznijmy więc ;)

Platon

Tak naprawdę pierwszy solidny fundament kultury rzymsko-helleńsko-chrześcijańskiej obejmującej Europę, Ameryki, Północną Afrykę i po mniejszej części resztę świata. W trzech dziełach (Menonie, Kratylosie i Państwie) wyraził się dostatecznie o płci przeciwnej.

Natura, czyli zestaw indywidualnych właściwości dla danego stworzenia jest inna dla każdej z płci. Związane z człowieczeństwem cnoty - choć nazywają się tak samo (np. sprawiedliwość i męstwo) - również są dla nich inne. Nie mogą więc po śmierci osiągnąć doskonałości na tym samym poziomie. Dlatego też rola kobiety w życiu jest skromniejsza - powinna dobrze gospodarować i dbać tym co jest w domu. Pamiętać należy, że w domach załatwiało się wiele umów czy to politycznych czy to rodzinnych. Zatem w pewien sposób kobieta dzięki swej przebiegłości może załatwić wiele. Jednak nie powinna nigdy zawodzić i lamentować, ponieważ przynosi to więcej szkody niż pożytku. Dzieje się tak bowiem kobieta zalicza się do tej grupy ludzi, gdzie jest najwięcej żądz, przyjemności i skłonności. Sama też wbrew powszechnej opinii nie jest czynnikiem szczęścia. W naszym nieidealnym świecie żona powinna być poddana mężowi, gdyż jest on mądrzejszy. Z tego też powodu nie może być wzorcem dla żadnego mężczyzny. Gdyby jednak dostały szansę kształcenia ta różnica zostałaby zatarta. 

Niewiasty nie są jednak takie złe. Platon zaznacza bardzo silnie, że związek homoseksualny w zakresie obu płci jest niegodny człowieczeństwa. Ucina to więc wszelkie spekulacje odnośnie łączenia w związkach natur dwóch kobiet jakoby dawały coś więcej niż natura mężczyzny. Tutaj też zaczyna się pogląd Platona na państwo doskonałe i kobietę. Co ciekawe zauważa, że nie ma różnicy między płciami odnośnie spraw publicznych. Żeby tego było mało twierdzi, że niektóre kobiety są sprawniejsze w sprawach męskich od nich samych. Dlatego też te odpowiednio utalentowane powinny być dopuszczone do wojska. W tym jest jednak mały szkopuł - aby to było możliwe wszystko musi być publiczne. Również płeć piękna, jej dzieci i piersi - źródło pokarmu. Taka publiczna matka nie powinna mieć dostępu do swojego dziecka, aby nie robić problemu. Sam ten rozród powinien trwać pomiędzy dwudziestym a czterdziestym rokiem życia. Przez cały czas powinny być obecne w gimnazjonach razem z mężczyznami i robić to samo co oni - niezależnie od wieku.

Arystoteles

Funkcjonuje on w takim samym obszarze na takich samych warunkach i prawach jak Platon. Dlatego też jest ważne aby się przyjrzeć jego wizji niewiasty. Całość przeczytamy w Polityce. Według niego cnota kobiety i mężczyzny różni się w rozmiarze toteż te damskie powodują u facetów zniewieściałość. Ponadto dwa przymioty: poddaństwo i władztwo są przypisane dla płci. Nie trzeba nawet pisać co do której. Te dwa wyróżniki różnią się w istocie, a nie w ilości, czyli różnią się w tym co je tworzy, a nie na sposób matematyczny. Stosunek ich człowieczeństwa jest zawsze taki sam. Zdają się te dwie tezy stać w opozycji, ale tak nie jest. Człowieczeństwo jest bowiem jedno, a natury i cnoty są różne. Każda cnota jest indywidualna dla mężczyzny i kobiety. Przy tym podając, że przymiotem skromności jest wyrzeczenie się żony innego. 

W domu sprawa wygląda jednak inaczej. Kobieta ma służyć do płodzenia dzieci, ale nie może być rzeczą publiczną, ponieważ musi prowadzić dom, gdy mężczyzna prowadzi rolę. Nie może przy tym rodzić zbyt wcześnie, bo pojawiają się dzieci słabe i niskie, a same niewiasty przy tym umierają. Podobnie jak mężczyźni powinny cały czas dbać o swoje zdrowie, nawet w stanie błogosławionym. Mąż ma być w stosunku do kobiety jak kierownik wolnego państwa, ponieważ jest bardziej usposobiony do władania (jednak możliwe są wyjątki). Z tego Arystoteles wnioskuje - zdrada żony powinna być karana odebraniem praw obywatelskich. Pociąga to za sobą inne wnioski - kobieta ze względu na poddanie nie może osiągnąć pięknych czynów, jej zdolność rozważania nie jest zbyt kompetentna oraz jest chciwa majątku, dlatego nie powinna mieć wiana ani spadku. Z tego też powodu bogactwo niepotrzebnie winduje swe znaczenie w górę.

Odnośnie życia społecznego kobiety muszą mieć ustalony porządek prawny z dwóch względów. Pierwszy to liczba kobiet, która wg Arystotelesa, stanowi około 50 % ludzi. Dlatego brak praw dla nich stanowi brak praw dla połowy państwa. Drugi to natura kobiety: niezdolność do samoistnego życia w prawie, ich niezwykła śmiałość oraz pyszność. Daje więc to korzyści obydwóm stronom.

Soren Kierkegaard

Kolejny filozof, którego patrzenie na kobiety podjąłem mieszka niemal na drugim krańcu opisanych czasu i przestrzeni - czyli Dania wiek XIX. Zajmował się częścią życia obcą ówczesnym racjonalistom, czyli uczuciami oraz sprawami ducha. Wywarł on wpływ na sobie współczesnych będąc w opozycji do Hegla, ale również na wielu ludzi XX wieku. Dzieła do których zajrzałem, to: Bojaźń i drżenie, O pojęciu ironii, Powtórzenie - próba psychologii.

Nic nowego w tych czasach - kobiecość (nie kobieta!) jest syntezą ducha niższego gatunku. Do tego kobieca natura nakazuje poddać się silniejszemu, czyli mężczyźnie. Nie jest to jednak poddaństwo niewolnicze. Wiąże się ono ze światem doczesnym. Inaczej jest w sprawach duchowych. Dama jest w stanie zrównać się z mężczyzną w miłości, gdy tylko dokona wysiłku wieczności tzn. odkryje jej prawdę. Wówczas nie będzie podatna na oszustwa i błędy dotyczące jej doczesnej, fizykującej formy. Zanim to osiągnie ma już możliwość obrony przed uwodzicielami - charakterystyczna dla młodych kobiet niewinność. Broni je to w młodym wieku, gdyż wtedy nie są w stanie pojąć zadania miłości - a przecież to jest najważniejsze. Mężczyźni wówczas nie mają łatwo, gdyż młodość kobieca jest najpiękniejsza i najmilsza dla mężczyzny. Ale w momencie radości kobiety pojawia się złączony z nią lęk - rozpacz. Pomimo tego wszystkiego zadaniem kobiety jest oddanie się miłości. W przeciwnym wypadku nie jest nikim innym jak mężczyzną. Gdy tylko odda się temu będzie bardzo wierna, ponieważ u kobiety jest to cecha niezwykle silna. Tak samo jak oddanie i pokora. Nie poleca się jednak zdrady kobiety, gdyż wtedy jej wierność może zamienić się w chorą, zazdrosną i urosnąć. Zacznie wtedy także "zaklinać" faceta odwołując się do największych świętości Boskich i ludzkich. Twierdzi również, że kobieca wielkoduszność (jeżeli się ją rozwija) nie powoduje starzenia, dzięki czemu jest młoda mimo fizyczności starej. Jest to trudne do osiągnięcia, ponieważ niewieście brakuje konsekwencji w wyniku czego też oszukuje samą siebie od swojego początku. A i tak - uważa Soren - jest bardziej szczera od mężczyzn. Na starość nie mają natomiast tak łatwo, gdyż łudzą się bardziej niż fantastycy i inni ludzie, których myśli ponoszą. 

Dziewczyna, która szuka tego, co interesujące, wpada we własne sidła. Dziewczyna, która nie szuka tego, co interesujące, wierzy w powtórzenie (kategoria filozoficzna - przyp. autora). Chwała dziewczynie, która od początku była taka - i tej, która z czasem taka się stała


Friedrich Nietzsche

Jego myśl jest znaczna, gdyż przyczyniła się do mentalności człowieka XXI wieku. Moim zdaniem służy również jako fundament faceta macho. To odkryłem akurat w trakcie czytania summy poglądów tego filozofa wychodzących z pod pióra Gabrieli Majewskiej. Sam bowiem już nie miałem siły ani czasu na osobistą lekturę jego dzieł.

Nietzsche nie pisze o ontologii kobiety. Skupia się na biologicznej jej części. W sposób dosadny wskazuje na niższość płci pięknej mówiąc o jej rozumie, który rozwija się tylko do 18. roku życia, a mężczyzny do 28. Żeby była jasność dokłada do tego brak jakichkolwiek osiągnięć. Przykładem jest tutaj stałe jej miejsce, czyli kuchnia - pomimo tego, że tkwi tam od tysiąca lat nie osiągnęła tam w pełni nic choć zna ją od podszewki.  Powoduje tylko opóźnienie rozwoju mężczyzny. To jak również konieczność posiadania mężczyzny pokazują potrzebę panowania strony silniejszej nad słabszą.

Rozwijające się w jego czasach pierwsze ruchy kobiet na rzecz równouprawnienia uważa za pomyłkę. W wyniku tej walki kobieta utraciła swoją piękność poetycką. Wcześniej była delikatna, słaba (na plus), tajemnicza - cechy te wzbudzają u mężczyzn najszlachetniejsze uczucia. Z kolei ta, która chce rządzić jest pomyłką, bowiem niewiasta ma w sobie wiele spaczonych idei, niepotrzebnej wstydliwości, drobiazgowej zarozumiałości. Jest na tyle źle, że samą jej uczciwość należy poddać w wątpliwość, ponieważ nie ma ona poczucia sprawiedliwości. Dowodem poświadczającym jest jej piękność, która jest kłamstwem (kosmetyki, suknie). Wraz z walką o politykę walczyły również, z powodzeniem, o otworzenie dla nich uniwersytetów. Nietzsche twierdził, że kobieta zajmująca się nauką jest bezpłciowa. Zaś najwięcej szkodzi jej samoanaliza. Nie dla niej jest również prawdziwa sztuka - zajmuje się nią tylko powierzchownie, aby zdobyć uwagę mężczyzn. Jednocześnie nie wypowiada się pochlebnie o współczesnej formie teatru (moda na Wagnera). Uważa, że tylko tłum wręcz stado idiotów i kobiet zajmują się tą sztuką niższą. Nie mówi wyłącznie źle  o płci pięknej. Zauważa, że prawidłowa niewiasta jest kwiatem, ptakiem, motylem - przyjemnością, a zarazem męczarnią mężczyzny. Miłość niewiasty jest wiarą, dlatego też z natury jest wierna. Pomimo tego wszystkiego nie rozumie przyjaźni. Jest to jej wina, ponieważ nie potrafi być równą - zawsze musi być niższą albo tyranką. Jest urokiem, stworzeniem nielogicznym. Dlatego też uważał ją po trochu za anioła, po trochu za zwierzę.

Podsumowanie

Wszyscy ci filozofowie - choć trudni w lekturze - działają nadal na zwykłego Kowalskiego. Praktycznie nic na to poradzić nie możemy. Zanim jednak potępimy te poglądy u autorów - postarajmy się poznać przynajmniej podstawy kontekstu historycznego. W obecnej dobie - jeżeli znamy osoby o takich poglądach - słusznym jest zwrócenie im uwagi. Humanizm drugiej połowy XX wieku stoi bowiem o wiele wyżej niż innych.

Krzychu
Udostępnij:    Facebook Twitter Google+

Popularne posty: