21 marca 2015

Bóg nie żyje?

Zawsze najwięcej do powiedzenia o Bogu, Jego istnieniu i wierze w Niego mają - jak się zdaje - do powiedzenia oświeceni naukowcy z biologii i fizyki. Ich nauki bowiem są ściśle ze sobą powiązane, a teorie opierają się na ich wzajemnych odkryciach. Przyjrzyjmy się zatem ich pomysłom (matematycy i chemicy - tutaj).

Fizyka

Pamiętam nauczyciela z fizyki, który się zawsze na mnie wściekał, bo nie umiałem policzyć żadnego zadania z fizyki. Nie umiał pojąć jak to możliwe skoro matematycy w pokoju nauczycielskim mnie chwalą jako talent matematyczny, a fizyka to podstawa matematyki. Jak widać można. Wynika więc z tego, że królowa nauk jest czymś większym i trudniejszym. Fizyka natomiast - można tak powiedzieć - jest praktycznym zastosowaniem matematyki. Chociaż obecnie więcej w niej filozofii i matematycznych spekulacji (teoria strun, teoria wielkiego wybuchu itp.), które starają się odpowiedzieć na pytania filozoficzne: "skąd pochodzi świat?"; "dokąd zmierza świat?". Dlatego też co raz więcej filozofów odnajduje się w tej dziedzinie - jednak nie na odwrót. 

Tyle wprowadzenia - czas przedstawić kilka osób.
Michał Heller
Pytanie, czy Bóg stworzył świat, wykracza poza metodę naukową. Ale to nie znaczy, że jest irracjonalne, choć tak uważali naukowi pozytywiści, dominujący w świecie naukowym gdzieś do lat 70. ubiegłego wieku. Dziś, przeciwnie, wielu uczonych fascynuje, co jest poza obszarem naukowej metody. Tym samym zakładają, że granice racjonalności nie pokrywają się z granicami naukowości, z granicami nauki empirycznej. Zastanawiają się choćby nad tym, że jeśli świat fizyczny tłumaczy się za pomocą praw przyrody, które odkrywamy, to skąd się wzięły te prawa?
Jest to ksiądz, posiada ogromną wiedzę o świecie. Stara się pokazać, że naukę można łączyć z wiarą - w szczególności w tak ważnej dla dzisiejszego świata dziedzinie naukowej. Co ważne jest samoukiem, który swoją wiedzę i umiejętności dyskutowania przekuł na sukces międzynarodowy. Znany jest na całym świecie, dyskutował z Dawkinsem i nie okazał się od niego gorszy. Czterema słowami pisząc - człowiek fides et ratio. Ciekawostka: Razem z Leszkiem Pysiakiem, Wiesławem Sasinem i Zdzisławem Odrzygódźiem stworzyli teorię nieprzemiennego wszechświata.
Max Planck
Cała materia powstała i istnieje jedynie dzięki doskonałości siły… Musimy przyjąć, że za tą siłą kryje się istnienie świadomego i inteligentnego Umysłu. Umysł ten jest Macierzą całej materii.
Myślenie te może nasuwać skojarzenie z Bogiem Zapchajdziurą, czyli Absolutem, którym odpowiada się na pytania trudne, skomplikowane, nie możliwe do weryfikacji przez obecny poziom rozwoju nauk przyrodniczych. Jest to jednak złe myślenie bowiem nie niweluje ono logicznego ciągu przyczynowo-skutkowego, a jedynie określa jego koniec nie podając środków do tego, aby określić ów koniec. Pisząc prościej - wg Plancka jak się zdaje - Bóg jest na końcu dociekań fizyków nie ingerując w ich pracę, której celem jest odkrycie Jego Osoby.
Albert Einstein
To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo, które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka.
Geniusz XX wieku nie był ateistą, ale również nie był teistą w naszym, współczesnym rozumieniu. Przytoczony cytat jest przewrotny, ponieważ wskazuje na naukę jako religię Einsteina. Nie o to też chodzi, ponieważ jest to ciąg jego wypowiedzi (skierowana jest do jego wielbicielki) na temat przypisywanej mu już za życia głębokiej wiary w Boga przodków. Z tekstów Alice Calaprice wynika, że było zwolennikiem Absolutu Spinozy, czyli jednej z odmian panteizmu. Widzimy zatem po raz kolejny, że duchowość, wiara w niematerialność fizyczną nie musi stać w sprzeczności z nauką. Z wiekiem jednak radykalizował swoje poglądy (wypowiedź o znaczeniu słowa "Bóg"), ale nigdy nie wypowiedział się wbrew istnieniu duchowej części świata.

Biologia

Czy ktoś sobie jest w stanie wyobrazić życie bez biologów? Wątpię, ponieważ zawsze byli obok nas. Nie było żadnego miejsca w historii ludzkości, kiedy nie było ludzi zafascynowanych w sposób doświadczalny przyrodą. Zdaje się, że to jest pierwsza z nauk, która się wyodrębniła z filozofii. Obecnie większy nacisk kładzie się na paleobiologię i biotechnologię oraz genetykę, a wszystko po to, aby odkryć skąd jesteśmy oraz by żyć bez bólu i chorób.
Richard Dawkins
Twierdzić, iż owa pierwsza przyczyna, wielkie nieznane, odpowiedzialne za to, że istnieje raczej coś niż nic, to istota, która potrafiła zaprojektować Wszechświat i przemawiać do miliardów ludzi równoczesne, to nic więcej niż ucieczka od odpowiedzialności, od odpowiedzialności za znalezienie prawdziwego wyjaśnienia. To przeraźliwa demonstracja samozadowolenia i oportunizmu, przeczące nie tylko zdrowemu rozsądkowi poszukiwanie haka zwisającego z nieba.
Antyteista, mózg wielki, człowiek ceniony i tyle samo kontrowersyjny. Cytat pochodzi z książki "Bóg urojony". Jednak założenie, które poczynił można uznać za błędne. Dlaczego? Ponieważ uznaje, że ateista we wszystkich religiach to człowiek smutny, zły, niemoralny, wykrzywiony intelektualnie czy niezrównoważony. O ile znam katolicyzm (który zalicza do religii) nie słyszałem ani nie czytałem o takim podejściu do niewierzącego. A odnosząc się do cytatu - czy człowiek prawdziwie wierzący ucieka od odpowiedzialności? Nie jeden katolik opłacił swoje decyzje życiem. Czy teiści są niekonsekwentni, bo wierzą? Czy tylko ateizm może być obiektywny? Sam Dawkins uważa się za apologetę ateizmu - czyż takie samookreślenie nie eliminuje go z dyskusji?
Karol Darwin
Jakie są moje poglądy? Odpowiedź na to pytanie ma konsekwencje dla nikogo innego poza mną samym. Ale jeśli już pytasz, to mogę odpowiedzieć, że mój osąd często się zmienia. Poza tym to, czy kogoś zasługuje by go nazwać „teistą” zależy od definicji tego terminu, który jest zbyt szeroki, aby zmieścić go w przypisie. Sam nigdy nie byłem ateistą tzn., że nigdy nie zaprzeczałem istnienia Boga. Ogólnie uważam, że najbardziej trafnym określeniem moich poglądów jest agnostycyzm.
Cytat pochodzi z listu Johna Fordyce’a napisanego trzy lata przed śmiercią twórcy pierwotnej teorii ewolucji. Pomimo wielu problemów w życiu (śmierć córki) i różnych wypowiedzi - od zachwytu Bogiem jako pastor, do "częściowej" walki z poglądami religijnymi twierdził, że nie wie o nieistnieniu Boga. Szukał całe swe życie odpowiedzi na pytania o wiarę jednocześnie szukając odpowiedzi biologicznych. Jedno nie przeszkadzało mu w drugim - częściej przeszkadzało to środowiskom ateistycznym oraz anglikańskim. Poszukiwał i myślę, że ta otwartość na dialog jest jego "mocną stroną".
Francis Collins
Czy można sobie wyobrazić ważniejsze pytanie w całym ludzkim życiu niż: „Czy Bóg istnieje?”
Genetyk, który przeszedł drogę z ateizmu do chrześcijaństwa. Cytat mówi wszystko, więc komentarz uważam za zbędny.

cdn.
Krzychu

PS Jakość nie powala, ale warto obejrzeć ten krótki odcinek - co między fizyką a matematyką ;)

Udostępnij:    Facebook Twitter Google+

15 marca 2015

Ludź i człowieki

Od znajomych oraz naukowców często słyszę, że człowiek jest niczym innym jak zwierzęciem. Artykułując taką tezę zakładają, że mają mieć takie same prawa jak my, należy się im "humanitarne" taktowanie, nie powinno się ich jeść i wykorzystywać ich skór/futer itp. Przyjrzyjmy się sprawie.


Nauka (science) i jej teorie

Najbardziej znaną i przyjmowaną teorią o powstaniu kosmosu, życia a w konsekwencji człowieka jest "teoria ewolucji". Większość z nas kojarzy ją tylko z lekcji biologii. Myśl taka jest tylko ułamkowa. Pozwolę sobie przytoczyć słowa prof. Zbigniewa Jacyny-Onyszkiewicza z Instytutu Fizyki UAM w Poznaniu:
Przeszłość wszechświata, jaką kreśli współczesna kosmologia fizyczna, ma charakter wybitnie ewolucyjny - począwszy od jego spontanicznej i bezprzyczynowej kwantowej kreacji ze stanu, w którym nie było ani przestrzeni, ani czasu, ani cząstek elementarnych, poprzez powstanie czasoprzestrzeni i cząstek elementarnych, syntezę pierwiastków chemicznych, rozwój gwiazd, galaktyk, gromad galaktyk, układów planetarnych, aż do wytworzenia biosfery na Ziemi. Wszechświat ma swoją historię. Z perspektywy kosmologicznej ewolucja biologiczna przedstawia się jako kolejny logiczny etap ewolucji wszechświata. Powstanie biosfery na Ziemi nastąpiło dopiero po bardzo długim, trwającym około 10 miliardów lat okresie ewolucji wszechświata jako całości. Teoria ewolucji biologicznej uznaje ewolucję organizmów żywych za kontynuację ewolucji całego kosmosu. Zapewnia ona biologii podstawę teoretyczną i dobrze wpisuje się w cały system współczesnego przyrodoznawstwa. Stanowi ona ogólną podstawę, na której buduje się inne teorie biologiczne. Dlatego współczesna biologia nie może z niej zrezygnować. 
Po rozwoju kosmosu i setkach stron o jego rozszerzaniu oraz licznych teoriach kwantowych przychodzi moment znany nam z biologi, czyli selekcja naturalna. Wiemy również, że nie ominęła ona człowieka. W związku z tym biologia przedstawia nas jako produkt ewolucji, przypadku. Dlatego też niemal wszystkie organizmy ziemskie są ze sobą spokrewnione ("niemal", ponieważ znamy bakterie o innej budowie DNA niż całej znanej reszty organizmów żywych).

Klasyfikacja człowieka jako jednego ze zwierząt zaczęła się w XVIII wieku, gdy Karol Lineusz wyodrębnił gatunek Homo Sapiens i umieścił go w systemie kwalifikacyjnym zwierząt. Do czasów nam współczesnych nic się nie zmieniło w tej kwestii. Z tego więc wynikają poniższe klasyfikacje:

  • Królestwo: Zwierzęta
  • Typ: Strunowce
  • Podtyp: Kręgowce
  • Gromada: Ssaki
  • Podgromada: Ssaki łożyskowe
  • Rząd: Naczelne
  • Nadrodzina: Człekokształtne
  • Rodzina: Hominidy
  • Rodzaj: Człowiek
  • Gatunek: Człowiek rozumny

Można spokojnie powiedzieć, że z tym nie kłóci się żadna nauka w rozumieniu nauk przyrodniczych. W wyniku tego podziału naszymi najbliższymi krewnymi są naczelne - szympansy, goryle, ale również gibony czy lemury. 

Wracając do ewolucji. To o czym mówi biologia, że ten i ten człowiekowaty był naszym przodkiem jest również teorią. Nie można tego uznać za pewnik, ponieważ nie ma na to dowodów. Wszelkie materiały kopalne mówią nam jak mogło być. Badania genetyczne również nie rozwiązują w pełni sprawy, bowiem brak materiałów porównawczych. Nie wiadomo również gdzie i w jaki sposób dochodziło do "skoku ewolucyjnego", który miał być rozłożony w czasie zachowując jednak charakter nagłych i głębokich zmian. Mała ciekawostka: neandertalczyk, wg ewolucjonistów, nie był naszym przodkiem, był "kuzynem" Homo Sapiens.

Filozofia

W tej gałęzi myśli ludzkiej sprawa nie jest tak prosta. Liczy się historia oraz moda. Kryterium, które obrałem niech będzie historia do wieku XIX. Później wybiorę modne kierunki filozoficzne.

Starożytność - pierwsze starcie duchowości i materializmu. Platon i Arystoteles oraz. Anaksymander i Epikur.

Obie strony uznają istnienie duszy jako podstawę istnienia człowieka - jednak obydwie strony inaczej tłumaczą ów problem. Zarówno Platon jak i Arystoteles uważają, że człowiek został stworzony przez byt duchowy istniejący poza naszym światem. Z kolei Anaksymander wraz z Epikurem promowali samorzutne powstawanie człowieka, tj. człowiek powstawał z atomów, które były rozproszone po śmierci innych ludzi. Dotyczy to zarówno ciała jak i duszy, które miały być pochodzenia materialnego. O materialnej budowie świata duchowego pisał również Arystoteles, ale w innym kontekście. 

Średniowiecze - Jan Szkot Eriugena oraz Tomasz z Akwinu - mieszanina herezji i ortodoksji.

Pierwszy z bohaterów tej epoki jest Irlandczykiem co wiąże się z innym nazewnictwem epoki. Był wielokrotnie krytykowany przez Urząd Nauczycielski Kościoła ze względu na swoje - dosłownie - poglądy antropologiczne. I tak: Bóg stworzył człowieka w akcie poznawania świata. Poznawanie to znajduje się w intelekcie człowieka. Przyczyną jego stworzenia było stworzenie materii. Z tego powodu w człowieku istnieją Boże idee. Jest to drugie stworzenie - pierwszym były idee, które pchały Absolut do poznawania. Ponadto zgodnie z jego nauką Raj z księgi Genesis jest tym na co człowiek czeka po śmierci, a nie tym co było pierwsze. Stan z Edenu jest odzwierciedleniem doskonałej natury człowieka, który będzie potrafił w 100% zrozumieć i wykonać wolę Boga. Człowiek jednak zaprzepaścił tę możliwość przez popełnienie grzechu pierworodnego. W wyniku przekroczenie praw Bożych nastąpiło trzeci, gorszy akt stworzenia - z niego wzięły się różne podziały, których głównym jest podział na płcie.

Tomasz o stworzeniu człowieka mówi więcej aniżeli Pismo Święte. Wbrew powszechnym poglądom uważa on, że człowiekiem jest... połączenie duszy z materią. Człowiek oraz ciało są efektem połączenia dwóch powyższych czynników. Dlatego o człowieku możemy mówić jedynie, gdy żyje ciało. Sama dusza po śmierci jest bytem niekompletnym. Bóg stworzył człowieka niezachwianym aktem Jego woli. Problem u Tomasza polega na jego podejściu do kobiet, którego Kościół nigdy nie przyjął (więcej o jego poglądach wyłożyłem tutaj).

Nowożytność - pierwsze wybryki przyrody oraz ponowny dualizm w wykonaniu Kartezjusza

Kartezjusz był zwolennikiem stworzenia człowieka przez Boga, który był określony jako Deus ex machina, czyli Zasada istnienia. Nadał On prawa jakimi świat ma się rządzić i już więcej nie działał. Jako, że była to koncepcja materialistyczna wyróżnił dwie substancję - myślącą i rozciągłą. Ich drogi krzyżowały się tylko i wyłącznie w człowieku. Z tego wynika, że człowiek nie ma związku z przyrodą poza życiem w niej. Intelekt, który istnieje w człowieku kieruje obydwoma "częściami" człowieka, a znajduje się dokładniej w szyszynce gdzie stykają się dusza i ciało. Filozofia tego myśliciela jest głęboka i wymaga wielu godzin, dlatego trudno jest wyodrębnić z niej antropologię, a tym bardziej antropogenezę.

Współczesność - przykład darwinizmu i filozofii Schelera, czyli brak rozważań o początku 

Jak zauważył prof. Marcin Pliński (biolog związany z PAN, UG, Narodowym Komitetem SCOR) biologiczne teorie przyjęły się w filozofii. W pewnym okresie nauka ta została zalana nowym kierunkiem, zwanym od nazwiska twórcy, darwinizmem. Nie był to jednak nurt jednorodny. Wielu twórców go różnie klasyfikowało - i tak np. Karl Popper uważał, iż jest to teoria metafizyczna, ponieważ nie ma możliwości jego weryfikacji. Obok darwinizmu istnieje również filozoficzna teoria ewolucji ogłoszona jeszcze przed pracą Darwnina, której przedstawicielem jest np. Herbert Spencer. Filozof ten twierdził, że zmiany postępowe dotyczą każdego bytu - żywego jak również nieżywego. 

Jednym z głównych problemów tych nurtów filozoficznych jest "wolna wola". Konsekwencją ewolucji jest bowiem determinizm - człowiek robi coś, bo musi; nie ma wyboru, gdyż presja środowiska i dostosowanie do warunków dyktują konieczne decyzje. Dlatego też prawa człowieka są ułudą, gdyż nie mamy wyboru. Jesteśmy więc niczym innym jak trochę mądrzejszym zwierzęciem.

Max Scheler jest jednym z nielicznych filozofów współczesności, który nie zrezygnował z teistycznej refleksji filozoficznej. Twierdzi on, że człowiek w wyniku grzechu pierworodnego stał się niezwykle podobny do zwierząt. Wbrew temu ludzie mają jeszcze duszę, która może się wzbić ponad to co materialne awansując człowieka do stworzenia jeszcze doskonalszego. Za nasze przystosowanie się do świata odpowiada intelekt, który kształci się i pojawia, gdy zawodzi instynkt (coś dobrego w jego filozofii w przeciwieństwie do intelektu). Przy "wmieszaniu" Boga do swych rozważań nie sprowadza Boga do obrazu człowieka, ale zauważa, że jedynie pochodzenie od Absolutu ma swój sens. Idea Jego istnienia jest wszczepiona człowiekowi, a to jak Go przedstawia człowiek zależy od stopnia zaawansowania myśli ludzkiej.

cdn.
Krzychu ;)
Udostępnij:    Facebook Twitter Google+

8 marca 2015

Bóg umarł?

Proste pytanie - niezwykłe odpowiedzi. Trudno jest bowiem zadać sobie to pytanie w taki sposób, aby odpowiedź która padnie była szczera. Każdy z nas przynajmniej przez sekundę myślał o Bogu, ale nie każdy bierze Go na poważnie. Sprawdźmy co się za tym kryje.

Nauka

Zacznę od tego co jest oczywiste. Jednak pisząc "nauka" mam tutaj na myśli jej scjentyczne rozumienie, czyli nauki przyrodnicze (ścisłe). 

Zacznijmy więc od matematyki. Jest ona podobno królową nauk. Dlaczego tak jest? Bo w niej jest wszystko logiczne? Bo wszystko się potwierdza? Zastanawialiście się może kiedyś na czym tak naprawdę się ona opiera. Jest to jedno wielkie założenie oparte na aksjomatach, czyli twierdzeniach przyjętych jako pewne i nie zmienne. Brzmi znajomo? Dolewając oliwy do ognia - wiecie skąd pochodzi matematyka pitagorejska w jej podstawowym wydaniu? Z religii. Tak, pitagoreizm był systemem religijno-filozoficznym, których jedną z części byli spekulanci zwani matematykoi. Zajmowali się m.in. wyznawaniem wiary w liczby i ich zdolności we Wszechświecie. Stąd też zrodziło się kilka pojęć matematycznych (tw. Pitagorasa nie jest ich zasługą). 

Tyle ciekawostek. Teraz przyjrzymy się dwóm wypowiedziom sławnych matematyków. Co oni twierdzą o teizmie.
Leonhard Euler

Liczby urojone są cudownym wzlotem Ducha Bożego; są one pomostem łączącym byt z niebytem.  
Cytat ten może nie mówi zbyt wiele o relacji poruszanych rzeczywistości. Jest jednak świadectwem, iż nie trzeba popełniać intelektualnego samobójstwa, by być chrześcijaninem/osobą wierzącą. Nie trzeba również zamykać tych dwóch sfer w osobnych pokojach.
Stewen Hawking
Samo prawo grawitacji może być dowodem na to, że coś może powstać z niczego bez udziału nadprzyrodzonego czynnika, któremu na imię Bóg. (dotyczy teorii wszystkiego)
Ten pan nie zajmuje się matematyką, ale będąc fizykiem musisz mieć ją opanowaną, więc stąd jego cytat. Obrazuje on typowy błąd dla większości naukowców. Mianowicie przyjmuje istnienie czegoś bez początku jednocześnie odrzucając kogoś bez początku. Są to teorie równie prawdopodobne z matematycznego punktu widzenia. Nie ma bowiem obliczeń, które podważałyby myślenie naukowe czy teistyczne 

Przejdźmy więc do chemii, która przez fizyków jest często uważana za siostrę syjamską. Ich wzajemne przenikanie jest tak duże, że nie da się wyznaczyć jasnej granicy pomiędzy nimi. Dla wielu obie te nauki stanowią podstawę egzystencji człowieka przełomu XX i XXI wieku.

Tutaj również ciekawostka: chemia zajmuje się w sumie działaniem elektronowym w atomie (ogromny skrót). Jednak naukowcy nie wiedzą czym jest ów elektron. Podają jego właściwości - nie ma jednak jednoznacznych twierdzeń mówiących o tym np. jak się porusza. Jedną z teorii jest poruszanie się poprzez znikanie - sam to nazwałem poruszaniem punktowym. Polega ono na tym, że patrząc na elektron w jednym miejscu znika i nagle pojawia się on w innym. W jakiś milionowych sekundach jest więc w dwóch miejscach na raz. Rodzi się więc pytanie - czy jest to ten elektron? Pewna część teologów w podobny sposób tłumaczy istnienie aniołów przed tronem Boga przy jednoczesnej ich misji na ziemi. 

Christian Anfinsen 
Musimy przyznać, iż istnieje pewna niepojęta moc czy siła posiadająca nieograniczoną zdolność przewidywania i wiedzę, która, po pierwsze, sprawiła, iż cały wszechświat zaistniał. 
Jest to pierwszy naukowiec w tym zestawieniu, który jest laureatem wielbionej przez scjentystów Nagrody Nobla. Dla nich jest to objaw słabości w myśleniu tego (bio)chemika. On jednak, zauważając pewne prawa logiki i prawidłowości, stwierdza to do czego pcha go nauka. Mówi jedynie to, że ciąg przyczynowo-skutkowy nie może cofać się w nieskończoność. Taka sytuacja wymaga zawsze jakiegoś początku. Nie określa on czym/Kim ma być ten początek.

Ludwig Pasteur
Mało wiedzy oddala od Boga. Dużo wiedzy sprowadza do Niego z powrotem.
Nie chodzi tutaj by kogoś obrazić, a jedynie ukazać jeden prosty fakt - im bardziej zagłębiamy się w naukę tym więcej pytań ona rodzi. Nie ważne jakiej dziedziny się paramy, ona zawsze prowadzi do pytań antropologicznych, egzystencjalnych, metafizycznych. Myślę, że ta interpretacja pozwala oddać ducha tego cytatu.
Francis Crick
Znajomość prawdziwego wieku Ziemi i skamieniałości uniemożliwia jakiemukolwiek zrównoważonemu intelektowi wiarę w dosłowną prawdziwość wszystkich części Biblii, wiarę, jaką wyznają fundamentaliści religijni. A jeżeli część Biblii jest w oczywisty sposób błędna, dlaczego reszta miałaby być automatycznie uznana za prawdziwą?... Cóż może być głupszego, niż opierać cały swój pogląd na życie na ideach, które, jakkolwiek swego czasu zdawały się wiarygodne, dziś okazują się całkowicie błędne.
Jeżeli nie opierać życia na ideałach to na czym? Co może być tak ważne w życiu, by na tym budować swoje życie? Nauka - ona co chwilę się zmienia, podobnie uczucia; każdy ma budować swój system wartości?; cóż zrobić, gdy dojdzie do konfliktu dwóch systemów wartości - który jest ważniejszy?

c.d.n.

Krzychu

PS Łapcie coś dla luzu, a w temacie ;)

Udostępnij:    Facebook Twitter Google+

Popularne posty: