W jednym ze wcześniejszych wpisów dowiedzieliśmy się, że Grzech rodzi grzech. Jak można się domyśleć z grzechu bierze się zło na świecie. Nie jest to jednak takie proste. Dlatego też dzisiaj chciałby się zająć tym tematem. Natchnieniem dla mnie była postawa niektórych uczniów ze szkoły podstawowej, w której miałem praktyki. Jest to więc zagwozdka dla rodziców dlaczego tak się stało.
Bóg a sprawa zła na świecie
Paradoksem europejskiej kultury postchrześcijańskiej, określanej powszechnie zachodnią, są oskarżenia kierowane w stronę Boga chrześcijańskiego, którego ona nie uznaje. Jednym z najpoważniejszych jest obwinianie Go o powodowanie zła. Tutaj pojawia się podwójna droga tych argumentów - ślepców i rozumiejących.
Ślepcy to te osoby, które z lenistwa nie interesując się tematem powtarzają jak mantrę zasłyszane gdzieś pseudo argumenty naukowe. Trudność w relacji z nimi polega na ich ostatecznym zaparciu się przed prawdą. Nawet, gdy wykaże się, że nie mają racji lub ich założenia są błędne stwierdzą, że to my popełniamy błąd. Aby podkreślić swoją wyższość określają się jako ateiści moim zdaniem ubliżając im.
Rozumiejący to te osoby, które interesują się tematem, ale bądź nie potrafią przeskoczyć bariery nadnaturalności pewnych zjawisk, bądź przekraczając ją nie chcą się do tego przyznać. Oni albo przekładają prawa ludzkie na Boga, albo też odczytują wszystko dosłownie w ten sposób ograniczając Tego, który jest nieograniczony. Ci określają się mianem ateistów aktywnych i rzeczywiście nimi są.
Szatan a sprawa zła na świecie
Pierwszym odpowiedzialnym za zło na świecie jest ten upadły anioł. Jest on stworzeniem, więc nie dorasta Bogu do pięt. Jako główny prowodyr ciągnie za sobą wielu ludzi. Jego taktyką jest bowiem intelekt - jako anioł zna on konsekwencje swoich czynów. Nie jest to jednak widzenie przyszłości. Jest to raczej widzenie ciągów przyczynowo skutkowych. Skąd taki pomysł? Z natury duchowej, do której zalicza się nasza dusza, a także po części Bóg.
Szatan nie jest mitem ani legendą dla straszenia dzieci jak się twierdzi w wyniku filozofii personalistycznej. Działa i ma się dobrze tylko przez to, że ludzie sobie z niego nic nie robią. Jego pycha rośnie. Nie działa zasada - skoro w niego nie wierzę to go nie ma. Zbiera ogromne żniwo. Dlaczego Bóg go nie zlikwiduje, usunie, zabije? Bo Bóg jest miłością i dał aniołom, podobnie jak nam, wolną wolę. Jednak zdaje się ona być jednorazowa ze względu na wspomnianą wyżej znajomość skutków swoich czynów.
Człowiek a sprawa zła na świecie
Poprzez współpracę pierwszych ludzi z wężem jesteśmy bardziej podatni na zło w swej wolnej woli. Nie jest ona na takim poziomie jak u aniołów, gdyż my nie znamy wszystkich konsekwencji swoich czynów. Jednak poprzez pomoc Bożą wiemy, które czyny są złe, a które mają tylko pozory dobra. Nieraz człowiek nie potrzebuje podszeptów złego ducha by czynić zło. Źródłem, z którego te czyny wypływają jest ludzkie serce, którego nie blokuje już w 80% zwichnięte sumienie.
Co jednak z oskarżeniem, że gdyby Bóg chciał to by zlikwidował to zło? Ten argument jest dziurawy, gdyż nasz Stwórca i Opiekun nie może, bo nie chce przekroczyć granicy naszej wolnej woli. Jeżeli by to zrobił czym byśmy się stali jak nie bezwładnymi marionetkami jakimi są zwierzęta czy rośliny? O tym trzeba nigdy nie zapominać
Choroba psychiczna a sprawa zła na świecie
Powyższe dwa źródła są powszechnie akceptowane w teologii. Ja jednak do tej dwójki dodałbym chorobę pomimo tego, że jest to przyczyna grzechu pierworodnego. Robię tak, gdyż w wielu przypadkach powoduje ona "powstanie" drugiej osoby wewnątrz nas, która ma inną wolę niż zdrowi my. Widoczne jest to szczególnie w samobójstwach, wewnątrz których nie odpowiada zawsze człowiek czy szatan, ale po prostu choroba. Wewnątrz tych ludzi jest walka, dlatego też osoby najbliższe powinny na moment się w nią włączyć, aby wygrać ją. Nie zapominajmy o tych ludziach. Oni chcą wygrać, ale sami nie potrafią. Choroba jest czasami silniejsza.
Krzychu
PS Pytania kierujcie pod postem lub indywidualnie ;)
0 komentarzy:
Prześlij komentarz