17 lipca 2014

Piękno

Kategoria piękna zmieniały się w ciągu wieków. Podążali za nimi zarówno faceci jak i kobiety. Z pewnością wywoływało to takie same kontrowersje co dzisiaj. Jedno pozostawało takie samo - brak akceptacji. Zazwyczaj moda wiąże się i bazuje na jej braku, gdyż ślepe podążanie za nią daje wielu podbudowę moralną opartą na respekcie mylonym z szacunkiem. A jeśliby zmienić bieg historii sztuki odzieżowej obecnie? Zmienić trendy? Zdaje się to niemożliwe, ale wiele można zdziałać dla siebie i własnego otoczenia.

Akceptacja

Wielu ludzi uważa, że ww. hasło jest dla słabych, grubych, którzy nie radzą sobie z rzeczywistością. Tak mówiono o męczennikach z pierwszych wieków; tak się mówi o kobietach, które świadomie wybierają rolę matki - żywicielki; tak się mówi o ludziach grubych. W tych kontekstach słowo to nie miało bynajmniej znaczenia pozytywnego. Są to na pozór ludzie słabi, przegrani, nieżyciowi. Moim zdaniem jest wręcz na odwrót. Popatrzmy na ludzi akceptujących siebie w prawdzie. Nie podskoczysz im. Nie masz szans nawet odpyskować, bo wypadniesz żałośnie. 

W akceptacji nie chodzi o unikanie trudnych tematów czy stagnację. Chodzi o miłość do samego siebie. Miłość do samego siebie rodzi pewność swojej osoby. Pozwala się zmieniać. Jest to jednak inna zmiana niż konieczna dieta. Nie ma w tym bowiem żadnego przymusu. Jesteś w swojej miłości wolny; wtedy dopiero możesz pokochać innych; wtedy możesz swą miłością obdarować rodzinę, przyjaciół, znajomych; wtedy możesz powiedzieć: carpe diem et memento mori - tak ważne w życiu duchowym. A gdzie Bóg w tym wszystkim? On stanowi początek. Do Boga zwróć swe serce w pierwszej kolejności. Tylko On może je w pełni nawiedzić i wlać w nie pełnię ludzkiej miłości. Nie ma się czego bać. On pokona każde ograniczenia - tłuszczyku nadmiar, gwałt, strach, brak akceptacji, śmiechy innych. Na Boga nie ma mocnych.


Tłumaczenia

W tym wszystkim nie chodzi o bezcelową i bezsensowną akceptację 120 kg wagi, zawód bez perspektyw czy na pozór bezcelowe życie klauzulowe. Nie chodzi również by sobie to wypominać ani o zmianę dla kogoś. Kochając siebie kochasz Boga, swe życie, życie swoich bliskich i otoczenia. Dbając o swój rozwój i swoje zdrowie tak naprawdę dbasz o radość wielu setek osób, stajesz się również narzędziem w rękach Boga. Sam niedawno poznałem kilka takich osób, m.in. Piotra, Agnieszkę, Dankę. Choć mogliby narzekać - wyciągają swoją marność na światło miłości i dają niezwykłe świadectwo wbrew trudnościom - społecznym czy administracyjnym. Mając życie w swoich rękach, które są kołysane przez Boga możesz iść w pewnej ufności. Ufności w Boże Miłosierdzie. Dieta sama przyjdzie i nie będzie uciążliwa. Będziesz mógł patrzeć na innych mężczyzn. Nie będziesz się obracała w pośpiechu z powodu strachu. Popatrzysz na piegi w lustrze i powiesz: nie każdy może mieć ten skarb. Uśmiechniesz się z powodu śmiechu innych. Nie jesteś sam - zmieniaj się z Bogiem.
Zmyj makijaż
Rozpuść włosy
Złap oddech
I spójrz na siebie w lustrze
Teraz: lubisz siebie?
Bo ja Cię lubię
Colbie Caillat - Try
Krzychu

PS Dieta nie spadnie z nieba, ale podejmiesz ją w całkowitej wolności i nie będzie uciążliwa tak bardzo. Bez sportu ani rusz z dietą. ;)
Udostępnij:    Facebook Twitter Google+

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty: