Turcja jest nie od dzisiaj kierunkiem turystycznym. Wiele osób wybiera ten kraj z wielu różnych przyczyn. Wydawałoby się, że podróż do byłego Imperium Osmańskiego jest wydatkiem na każdą kieszeń. Myśl ta jest błędna. Kraj ten bowiem zalicza się do średniej półki cenowej, a wewnątrz niej również do grupy o zrównoważonej cenie.
Zycie codzienne i wolny czas
Turcy smakują życie powoli, żyją wg odwiecznych praw natury, a „spokojnie” i „bez pośpiechu” to ich narodowa cecha. Wszechobecny luz można zauważyć zwłaszcza na drogach, gdyż nawet kierowcy nieprzesadnie przejmują się tu przepisami. Z takim podejściem wiąże się również bycie ekspertem w dziedzinie różnych form spędzania wolnego czasu: najchętniej na zewnątrz, w gronie rodziny oraz przyjaciół.
W kraju, w którym relaks uchodzi za obowiązkową część każdego dnia, dużą popularnością cieszą się tak zwane herbaciarnie, których znakiem rozpoznawczym są: tabuny osób, pomieszczenie spowite dymem papierosów i brak kobiet. W tradycyjnych pijalniach herbaty przy stolikach pokrytych ceratą bądź grubym obrusem mężczyźni grają w tavle (tryktrak, backgammon – jedna z najstarszych gier na świecie), czytają gazety, plotkują i raczą się szklaneczkami cay’u. Picie herbaty jest narodową obsesją Turków, a rozmowy bez niej są jak niebo bez księżyca – jak zresztą mówi jedno z tureckich powiedzeń. Kobiety celebrują swój czas wolny najchętniej w gronie rodziny oraz przyjaciółek; wspólne śniadania na świeżym powietrzu, ploteczki przy kawie w cukierni to ulubione zajęcia pań.
Turcy nie przykładają wagi do przepisów ruchu drogowego. Mogą prowadzić mając 0,5 promila alkoholu we krwi. Prowadzą samochód w sposób dowolny i wygodny dla nich samych. Piesi podobnie jak kierowcy nie przykładają wagi do ostrożności uczestnicząc w ruchu drogowym.
Przywitanie
Ważnym jest stosowanie oficjalnych tytułów wobec osób nam obcych. Zawsze powinno to być „Pan/Pani” (Bey/Hanm). Mieszkańcy tego kraju uwielbiają to do tego stopnia, że możemy spotkać się z tym zjawiskiem nawet wśród młodych ludzi. Jeżeli znamy funkcję danej osoby w społeczeństwie wówczas stosuje się tytuł zawodowy np. usta – mistrz (szewc, czeladnik itp.), hocam – nauczyciel. Warto też wówczas zastosować epitet wartościujący efendi, który oznacza szanowny. Co najważniejsze kolejność używania tych zwrotów jest odwrotna niż w językach europejskich – mówimy „Szuluk Panie” zamiast „Panie Szuluk”.
U Turka w gościnie
Zapraszają chętnie i często. Dlatego też prędzej czy później będziemy w takiej sytuacji. Warto wówczas dopytać o godzinę, gdyż czas jest dla nich „płynny” tzn. śniadanie może być przygotowane w południe. Nie jest to żaden nietakt, a ułatwi nam główkowanie i rozważanie wielu internetowych opinii.
Na sam początek zostaniemy prawdopodobnie powitani zwrotem Hoş geldiniz/Hoş geldin wówczas odpowiadamy Hoş bulduk. Niech nas nie dziwi również chęć przywitania przez pocałunek w oba policzki. Jeżeli należymy do grona osób starszych wówczas możemy zostać pocałowani w rękę, która zostanie przyłożona do czoła – jest to oznaka szacunku. Po ściągnięciu butów, u naszych stóp wylądują „kapcie”, które będziemy musieli założyć, aby wejść do dalszej części mieszkania. Co ciekawe – nie jest żadnym nietaktem zabranie ze sobą swoich kapci w zwykłej reklamówce. Jest to częsta praktyka. Bardzo wiele zyskamy sobie sympatii jeżeli nauczymy się kilku podstawowych zwrotów – w pewien sposób łechta to ich ego, przez co robią się bardziej mili niż dotychczas. Pamiętajmy jednak o umiarze. Na wszelki wypadek unikajmy wszelkich gestów ręką, gdyż te znacznie różnią się od naszych co może przysporzyć nam wielu kłopotów, których chcielibyśmy uniknąć.
Nie powinniśmy się również włączać w krytykę czegoś tureckiego. Lepiej się przysłuchujmy, ale nie włączajmy, gdyż naród ten jest równie dumny co obrażalski. Zachowują się wówczas jak obrażone dziecko co jest dla podróżujących bardzo krępujące. Osoby ciche z natury mogą się poczuć trochę nieswojo, ponieważ Turcy są gadatliwi. W związku z tym możemy zostać zarzuceni niemal morzem pytań – od znajomości języków w naszym kraju po sytuację rodzinną. Tematem tabu są: polityka, religia i postać Atatürka.
Szczególną porą jest obiad (jadany wieczorem), zbierający przy stole rodzinę, a często również i gości. Nie wypada odmawiać, ale ponieważ tureckie obiady mogą być obfite i ciągnąć się długo, warto brać po trochu różnych potraw, powtarzając przy tym, że już się najedliśmy – doydum. Po obiedzie Turcy mogą jeszcze długo siedzieć przy herbacie i rozmawiać. Nie dziwmy się obecnością dzieci, gdyż tych bardzo często nie obejmuje rachuba czasu. Spać idą, gdy same poczują, że już nadeszła taka pora. Ciekawostką jest to, że do większości potraw podaje się chleb. Nawet do frytek.
W meczecie
Turcja to kraj w większości muzułmański, więc należy w nim przestrzegać pewnych zasad. Szczególnie w meczecie. W sumie sprowadza się to do zakrycia odkrytych części ciała (nogi, ręce, dekolt, u kobiet także włosy) oraz nasłuchiwania do modlitwy wiernych. Muezin, który jest uczonym w Koranie obdarzony szacunkiem przez lokalną wspólnotę, wygłasza nauki oraz dba o wzywanie do modlitwy z minaretu. Wówczas możemy się spodziewać opóźnienia w zamówieniu oraz jest to znak, aby nie wchodzić/opuścić meczet. Muzułmanki mają swoją część w każdym domu modlitwy, gdyż kobieta nie może siedzieć koło nieswojego mężczyzny (brata, ojca, męża, syna).
Chłopcy przed obrzezaniem |
Ślub
W niektórych wioskach tureckich panuje taki zwyczaj, że kiedy w domu jest kobieta „na wydaniu”, ojciec wystawia na dach budynku pustą butelkę – wiadomość do mężczyzn i ich rodzin. Ślub mojej przyjaciółki został zaaranżowany przez rodzinę. Otóż, kiedy tata mojej przyjaciółki zakomunikował sąsiadom, że chciałby wydać córkę za mąż, zainteresowane rodziny dzwoniły z ofertami. A kiedy moja przyjaciółka zaakceptowała wybranego przez ojca mężczyznę, obie rodziny przeszły do transakcji. Spotkanie odbyło się w domu rodzinnym dziewczyny, a jej zadaniem było zaparzenie tradycyjnej kawy po turecku i podanie jej rodzinie oraz kandydatowi na męża. Na podstawie tej kawy, matka mężczyzny sprawdza czy kobieta będzie dobra żoną; dziewczyna natomiast sprawdza temperament przyszłego męża, dosypując sól do jego filiżanki.
Wieczór przed ślubem organizowana jest noc henny, czyli kina gecesi, w której coraz częściej uczestniczą obie rodziny, zarówno kobiety i mężczyźni. Przyszła panna młoda ubrana jest tradycyjnie w bindallı (na czerwono), kobiety przygotowują tace z henną, oraz wnoszą zapalone świeczki, a punktem kulminacyjnym jest nałożenie henny na dłonie przyszłej parze małżeńskiej.
Po nocy henny odbywa się wesele – czas muzyki, tańca i ogromnej radości. Jak to zawsze bywa na weselach, wszyscy chcą zobaczyć pannę młodą. Panna młoda, w białej sukni ślubnej, wg tradycji przewiązana jest w pasie czerwoną wstążką. Po przybyciu gości, młodzi zasiadają przy stole i w obecności urzędnika składają ślubowania i podpisują akt ślubu. Rozpoczyna się huczna zabawa! I jak to zawsze bywa na ślubach, najprzyjemniejszym momentem jest przyjmowanie prezentów: młodzi zakładają szarfy, do których goście weselni przypinają złote medaliony oraz banknoty. Zwykle tureckie wesela trwają kilka dni, ale z uwagi na ciszę nocną w miejscach turystycznych i kurortach, ograniczone są do północy.
Są to informacje podstawowe jakie powinniśmy wiedzieć o tym kraju ;)
Ten post opracowany we współpracy z: Marta Marcinek - przyszła prawniczka i przewodniczka ;)
Powodzenia dla studentów
Krzychu ;)
0 komentarzy:
Prześlij komentarz