Savoir-vivre jest językiem uniwersalnym w skali całego kraju –
nie doświadczamy w nim różnic regionalnych, gwary. Jego znajomość
pozostawia wiele do życzenia. Bardzo często myślimy, że wiedza na
temat dobrego wychowania sama przyjdzie z czasem. Rodzice przekazują
nam podstawy – reszta zależy od nas. Dlatego też jednym z
najlepszych momentów nauki savoir-vivre'u jest okres studiów.
Przywitanie
Zależy ono od momentu, w którym spotykamy pracownika uczelni.
Podczas zwykłego „mijania się” wystarczy krótkie dzień
dobry. Niestety często zaniedbywane przez obydwie strony. Drugą
sytuacją jest wizyta w zakładzie/katedrze osoby prowadzącej
zajęcia. W tej okoliczności wymaga się zastosowania tytułu
naukowego. Nie jest to trudne, gdyż pomocą służą nam tabliczki
zawieszone na bądź obok drzwi. Takie same zasady dotyczą
wszelkiego rodzaju zaliczeń oraz egzaminów. Współcześnie jednak
kontaktujemy się częściej drogą elektroniczną aniżeli zwracając
się w sposób bezpośredni. Pisząc mejla pamiętajmy o stosowaniu
odpowiednich form grzecznościowych: Szanowny Panie/Szanowna Pani
+ tytuł naukowy. Wyjątek
stanowi wiadomość/dokument pisany do rektora. Wtedy stosujemy
formułę: Jego
Magnificencja. W wypadku
spraw mniejszej rangi wystarczy zastosować zwykłe dzień
dobry. Pisząc tak mamy bowiem
nadzieję, że wykładowca odbierze naszą wiadomość w godzinach
roboczych. Nie ważna wówczas jest pora, o której piszemy mejla.
Nie obowiązują
nas tzw. mundurki aczkolwiek nie mamy całkowicie wolnego wyboru
odnośnie kreacji. Zobowiązuje nas miejsce jak i osoby, z którymi
przebywamy. Sam bym to nazwał formą dress code. Nie wypada przyjść
na uczelnię w: ubraniach sportowych i ich pochodnych, butów z
odkrytą powierzchnią stóp, krótkich spódniczek, obcisłych
ubrań, wydekoltowanych bluzek, odsłaniających brzuch, ramiona,
plecy, ubraniach prześwitujących. W okresie letnim nie powinniśmy
się również pojawiać spodniach krótkich, tj. sięgających
powyżej połowy łydek. Jest to pewne minimum pomiędzy strojem
oficjalnym a codziennym. Inaczej sprawa wygląda podczas egzaminów.
W tym wypadku kobiety powinny przyjść w białej bluzce (wyjątek:
żałoba) oraz w ciemnej spódnicy lub spodniach. Lepiej jest założyć
również żakiet. Mężczyźni natomiast są zobowiązani do
założenia eleganckiego garnituru i krawatu. Coraz częściej jednak
dopuszcza się zestaw: koszula oraz dżinsy. Zarówno w pierwszym jak
i w drugim zestawie obowiązkowo koszula musi mieć długi rękaw i
musi być kroju eleganckiego. Tak samo sprawa wygląda w trakcie
ważnych uroczystości akademickich czy obecności na różnego typu
konferencjach w roli prelegenta. Kobiecy makijaż powinien być delikatny, jak najbardziej naturalny.
W żadnym wypadku nie powinien być wyzywający, mroczny czy
„dyskotekowy”. Podobnie sprawa wygląda z biżuterią u kobiet.
Powinna być jej minimalna ilość. W tym wypadku kobiety mogą
postawić na trzy różne szkoły: brak ozdób, klasyczny minimalizm
lub stonowana elegancja. Zasada jest prosta – zarówno makijaż jak
i biżuteria nie powinny przeszkadzać pracownikowi naukowemu,
kolegom i koleżankom z rocznika oraz nam samym.
Tytułowanie
Nie jest to sprawa bardzo skomplikowana. Musimy na
początek pamiętać o jednej, najważniejszej zasadzie – znajomy
wykładowca w murach uczelni jest naszym przełożonym, wszelkie
relacje osobiste powinniśmy zostawić poza uczelnią. Najmniej
problemów sprawia ona podczas kontaktów nieoficjalnych. Wtedy
wystarczy przeprosić i zwrócić się per Pan.
W każdym innym wypadku jesteśmy zobowiązani wprowadzić
następujące formy: Panie Rektorze/Pani Rektor, Panie
Dziekanie/Pani Dziekan, Panie Profesorze/Pani Profesor, Panie
Doktorze/Pani Doktor, Panie Magistrze/Pani Magister.
Gdy mamy do czynienia z osobistością, której tytuł jest częścią
innego winniśmy wobec takiej osoby odnosić się jak do osoby z
pełnym tytułem (np. do prodziekana zwracamy się jak do dziekana).
Podobnie sprawa ma się z tytułem doktora habilitowanego – do
pracownika z tym tytułem zwracamy się: Panie
Profesorze/Pani Profesor.
Podczas zwracania się do magistrów możemy stosować formę per
Pan/per Pani.
W gabinecie
Gdy mamy zamiar przekroczyć próg gabinetu pracownika naukowego
musimy najpierw zapukać. Dalej sytuacja może rozwinąć się w
sposób trojaki. Po pierwsze: możemy zostać poproszeni do środka.
Wówczas wchodząc witamy się i przedstawiamy w sposób krótki acz
treściwy sytuację. Tak samo zachowujemy się w przypadku drugim,
gdy drzwi zostaną nam otwarte. Trzecia sytuacja jaką jest brak
odzewu wymaga od nas dalszych kroków, tj. uchylenia drzwi,
przywitania się, zapytania o możliwość wejścia a następnie
przedstawienia sytuacji.
Znając te podstawy powinniśmy sobie ułatwić relacje z wszystkimi
pracownikami uczelni, a przynajmniej nie narobimy sobie wrogów. Jest
to niewiele, aczkolwiek współcześnie tego typu zachowanie jest
coraz rzadsze.
Krzychu ;)
0 komentarzy:
Prześlij komentarz