Zacznę więc od zapożyczenia definicji ze słownika PWN:
tolerancja - «poszanowanie czyichś poglądów, wierzeń, upodobań, różniących się od własnych»
agresja - «wrogie, zaczepne zachowanie się; też: silne negatywne emocje wywołujące takie zachowanie»
Widzimy teraz dokładnie z czym mamy do czynienia.
Nietolerancja i agresja a niewolnictwo
Można powiedzieć, że niewolnictwo jest tak stare jak osiadły tryb życia o ile nie starsze. Nieobce jest również wierze chrześcijańskiej i kulturze o podbudowie żydowskiej czy judeochrześcijańskiej. Wzmianki możemy znaleźć bez problemu już w pierwszych księgach Starego jak i Nowego Testamentu. Rewolucją jednak w stosunku do wszystkich było to, że żydzi musieli wypuszczać niewolników swojej narodowości co pięćdziesiąt lat - było to spowodowane rokiem szabasowym. Wtedy to też Prawo ulegało małemu "rozluźnieniu". Inaczej się sprawa miała z cudzoziemcami - ci byli ich własnością na zawsze. Wszystkie ościenne państwa nie robiły takiej różnicy. Ponadto niewolnicy izraelscy mieli szczególne prawa - nie mogła im zostać narzucona praca niewolnicza, a jedynie najemna.
Chrześcijaństwo odrzuciło koncepcję niewolniczą. Nie oznacza to jednak, że wchodząc do określonej kultury w pierwszych wiekach czyniło rewolucję. Można powiedzieć, że była to praca u podstaw, która trwała cztery do pięciu wieków. Wtedy też zakończyło się całkiem niewolnictwo starożytne i zostało zakazane w krajach chrześcijańskich. Średniowiecze wprowadziło system uzależnień, jednak nigdy nie była to praca niewolnicza.
Po raz kolejny niewolnictwo pojawiło się w kontekście odkryć geograficznych - związane było ono z pojmowaniem cywilizacji europejskiej jako górującej ponad innymi, które uważano za barbarzyńskie. W związku z tym nie widziano problemu w zniewalaniu "dzikusów z Afryki", którzy nie mieli praktycznie żadnych szans na swoją obronę. Tutaj wszystkie wyznania chrześcijańskie równomiernie walczyły z niewolnictwem - zaczynając od papieży a na zwykłych księżach kończąc. Świetnym przykładem dla ilustracji tego mogą być tzw. redukcje paragwajskie, gdzie jezuici pokazywali europejczykom, że rdzenni amerykanie są ludźmi takimi jak europejczycy.
Można więc powiedzieć, że niewolnictwo zrodziło się w początkach kultury postchrześcijańskiej, której narodziny zaczęły się około powstania protestantyzmu. Wiązało się to z rozluźnieniem moralności, której i tak już w większości krajów w warstwach bogatych społeczeństw nie było. W wyniku tych głównych oraz innych pobocznych przyczyn nie przejmowano się losem "podludzi", których traktowano jak mówiące i myślące zwierzęta.
Rasizm
Przyczyną dla tej czarnej części historii człowieka było ww. niewolnictwo. Po wielu setkach lat w umysłach wielu ludzi zrodziło się myślenie: "biały - pan i człowiek", "kolorowy - człowiek?". Biali nie potrafili wyjść z tego myślenia, a innym do teraz jest trudno. Wywołało to - szczególnie w USA - neorasizm, który polega na agresji i dyskryminowaniu wobec białych przez czarnych, Latynosów oraz rzadko kiedy Azjatów. Historycznie silną pomocą dla rozwoju tego ruchu było szoah zaplanowane i dokonane przez Hitlera. Był to szczyt cywilizacji panów, którzy chcieli zlikwidować "niepotrzebne podgatunki" takie jak żydzi, cyganie, Słowianie czy w konsekwencji czarni. Współcześnie do tych tendencji nawiązują Ku Klux Klan, neonazistowskie partie polityczne, fanatyczne ruchy nacjonalistyczne oraz wiele zwykłych ludzi. Przyczynami mają być ich wielka dzietność oraz silne pielęgnowanie religii i kultury przodków (np. Pakistańczycy i Polacy w Wielkiej Brytanii).
Seksizm
Feminizm powie, że wina Kościoła, a Kościół powie, że tak nie jest. I w jednym stwierdzeniu, i w drugim jest coś prawdy. Chrześcijaństwo wchodzi zawsze w kulturę i jak może tak pracuje z nią, aby to co złe zlikwidować, a co dobre pielęgnować. Seksizm niósł dalej tak jak zastał, a nawet pielęgnował - do tej winy Kościół Katolicki przyznał się i przeprosił dopiero w XX wieku. W konsekwencji dopuszczono kobiety do wielu czynności, do których nie miały dostępu dotychczas. Po uważnym przyjrzeniu się kobietom w Piśmie Świętym zauważono ich niebywałą rolę - Ewa, która jako pierwsza dostała obietnicę uwolnienia od grzechu; Sara, która po menopauzie urodziła; Maria, która urodziła Zbawiciela i została zachowana od grzechu pierworodnego; Maria Magdalena - apostołka apostołów. Można by wymienić wiele przykładów kobiet oraz odniesień do płci pięknej. Nie małą rolę odegrała w tym również ortodoksyjna (wierna nauce Kościoła) teologia feministyczna. Jest ona niejako schrystianizowaną wersją pierwowzoru, który nadal twierdzi, że nie zrobiono nic lub prawie nic, by zaprzestać dyskryminacji kobiet w Kościele. Ponadto lewicowe feministki - nierzadko niewierzące i/lub wrogie Kościołowi - domagają się święceń dla kobiet,innego podejścia do kwestii posiadania potomstwa czy ogólnej zmiany w podejściu do seksualności. Jest to jednak niemożliwe, bo sprzeczne z Pismem Świętym i Tradycją KK, na których się opiera. Poza tym większość katoliczek, chrześcijanek nie godzą się z ich postulatami, ponieważ nie widzą w nich sensu. Cała sprawa seksizmu jest o wiele bardziej skomplikowana o czym może świadczyć mnogość publikacji, do których odsyłam.
Co wy myślicie o niewolnictwie? Co możecie napisać o rasizmie i seksizmie? Boicie się islamu? Do dyskusji zapraszam poniżej ;)
Nietolerancja i agresja a niewolnictwo
Można powiedzieć, że niewolnictwo jest tak stare jak osiadły tryb życia o ile nie starsze. Nieobce jest również wierze chrześcijańskiej i kulturze o podbudowie żydowskiej czy judeochrześcijańskiej. Wzmianki możemy znaleźć bez problemu już w pierwszych księgach Starego jak i Nowego Testamentu. Rewolucją jednak w stosunku do wszystkich było to, że żydzi musieli wypuszczać niewolników swojej narodowości co pięćdziesiąt lat - było to spowodowane rokiem szabasowym. Wtedy to też Prawo ulegało małemu "rozluźnieniu". Inaczej się sprawa miała z cudzoziemcami - ci byli ich własnością na zawsze. Wszystkie ościenne państwa nie robiły takiej różnicy. Ponadto niewolnicy izraelscy mieli szczególne prawa - nie mogła im zostać narzucona praca niewolnicza, a jedynie najemna.
Chrześcijaństwo odrzuciło koncepcję niewolniczą. Nie oznacza to jednak, że wchodząc do określonej kultury w pierwszych wiekach czyniło rewolucję. Można powiedzieć, że była to praca u podstaw, która trwała cztery do pięciu wieków. Wtedy też zakończyło się całkiem niewolnictwo starożytne i zostało zakazane w krajach chrześcijańskich. Średniowiecze wprowadziło system uzależnień, jednak nigdy nie była to praca niewolnicza.
Po raz kolejny niewolnictwo pojawiło się w kontekście odkryć geograficznych - związane było ono z pojmowaniem cywilizacji europejskiej jako górującej ponad innymi, które uważano za barbarzyńskie. W związku z tym nie widziano problemu w zniewalaniu "dzikusów z Afryki", którzy nie mieli praktycznie żadnych szans na swoją obronę. Tutaj wszystkie wyznania chrześcijańskie równomiernie walczyły z niewolnictwem - zaczynając od papieży a na zwykłych księżach kończąc. Świetnym przykładem dla ilustracji tego mogą być tzw. redukcje paragwajskie, gdzie jezuici pokazywali europejczykom, że rdzenni amerykanie są ludźmi takimi jak europejczycy.
Można więc powiedzieć, że niewolnictwo zrodziło się w początkach kultury postchrześcijańskiej, której narodziny zaczęły się około powstania protestantyzmu. Wiązało się to z rozluźnieniem moralności, której i tak już w większości krajów w warstwach bogatych społeczeństw nie było. W wyniku tych głównych oraz innych pobocznych przyczyn nie przejmowano się losem "podludzi", których traktowano jak mówiące i myślące zwierzęta.
Rasizm
Klux podczas zabiegu wykonywanego przez czarnoskórych pracowników szpitala |
Seksizm
Feminizm powie, że wina Kościoła, a Kościół powie, że tak nie jest. I w jednym stwierdzeniu, i w drugim jest coś prawdy. Chrześcijaństwo wchodzi zawsze w kulturę i jak może tak pracuje z nią, aby to co złe zlikwidować, a co dobre pielęgnować. Seksizm niósł dalej tak jak zastał, a nawet pielęgnował - do tej winy Kościół Katolicki przyznał się i przeprosił dopiero w XX wieku. W konsekwencji dopuszczono kobiety do wielu czynności, do których nie miały dostępu dotychczas. Po uważnym przyjrzeniu się kobietom w Piśmie Świętym zauważono ich niebywałą rolę - Ewa, która jako pierwsza dostała obietnicę uwolnienia od grzechu; Sara, która po menopauzie urodziła; Maria, która urodziła Zbawiciela i została zachowana od grzechu pierworodnego; Maria Magdalena - apostołka apostołów. Można by wymienić wiele przykładów kobiet oraz odniesień do płci pięknej. Nie małą rolę odegrała w tym również ortodoksyjna (wierna nauce Kościoła) teologia feministyczna. Jest ona niejako schrystianizowaną wersją pierwowzoru, który nadal twierdzi, że nie zrobiono nic lub prawie nic, by zaprzestać dyskryminacji kobiet w Kościele. Ponadto lewicowe feministki - nierzadko niewierzące i/lub wrogie Kościołowi - domagają się święceń dla kobiet,innego podejścia do kwestii posiadania potomstwa czy ogólnej zmiany w podejściu do seksualności. Jest to jednak niemożliwe, bo sprzeczne z Pismem Świętym i Tradycją KK, na których się opiera. Poza tym większość katoliczek, chrześcijanek nie godzą się z ich postulatami, ponieważ nie widzą w nich sensu. Cała sprawa seksizmu jest o wiele bardziej skomplikowana o czym może świadczyć mnogość publikacji, do których odsyłam.
Co wy myślicie o niewolnictwie? Co możecie napisać o rasizmie i seksizmie? Boicie się islamu? Do dyskusji zapraszam poniżej ;)
Hehe x. Kozyra...no tak, Wszelkie ruchy dyskryminujące "inność", wykazujące brak poszanowania "wartości wsobnej" człowieka- wynikają tylko i wyłącznie ze strachu. Zresztą tak jak każda wojna. Nie zwalczysz tego barachła póki nie nauczysz ludzi opanowania strachu...
OdpowiedzUsuńJa raczej strachem bym tego nie nazwał, ale brakiem zrozumienia ;) Niektórych po prostu to brzydzi a niekoniecznie się boją ;)
UsuńBrak zrozumienia...strach...dla mnie podobne klimaty...każda destrukcja napędzana jest strachem więc jest trochę strachu w brzydzeniu się czymś, kimś...
OdpowiedzUsuń